Dożywocie za brutalne zabójstwo z zazdrości - prawomocne
Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy wyrok dożywotniego więzienia dla 26-letniego Piotra D., skazanego za brutalne zabójstwo swojej dziewczyny. Mężczyzna zabił kobietę kilkunastoma ciosami nożem i przez dwa dni mieszkał w mieszkaniu, gdzie znajdowały się jej zwłoki. Motywem zbrodni była zazdrość. Wyrok jest prawomocny.
22.09.2005 13:55
Ani w trakcie śledztwa, ani procesu przed łódzkim sądem okręgowym Piotr D. nie przyznał się do zabójstwa.
Do zbrodni doszło w listopadzie 2002 roku w mieszkaniu w wieżowcu w centrum Łodzi. Według ustaleń sądu, Piotr D. zadał kobiecie 15 ciosów nożem, głównie w klatkę piersiową. Następnie przeniósł jej ciało na tapczan, zmył krew, a obok zwłok ustawił ołtarzyk, na którym zapalił świeczki. Dwa dni po zabójstwie mężczyzna zgłosił się ze swoim ojcem na policję. Utrzymywał, że wyszedł z domu po karmę dla psa, a kiedy wrócił, znalazł zwłoki swojej dziewczyny i doznał szoku, dlatego nie powiadomił policji ani prokuratury.
Przesłuchany ochroniarz bloku powiedział, że w tym czasie nie widział tam nikogo obcego. Natomiast sąsiedzi zeznali, że feralnej nocy z mieszkania dochodziły odgłosy kłótni i krzyki kobiety. Słyszeli również odgłosy szorowania podłogi i przesuwania mebli. Według znajomych dziewczyny, skarżyła się ona, że jej chłopak jest o nią bardzo zazdrosny i czasami się go boi.
Nie było bezpośrednich świadków zdarzenia, nie znaleziono też narzędzia zbrodni. Jednak w ocenie sądu ślady krwi znalezione na skarpetce mężczyzny, zeznania świadków i opinie biegłych świadczą o winie oskarżonego, a zbrodnia została dokonana ze szczególnym okrucieństwem i z motywów zasługujących na szczególne potępienie. Sąd uznał, że ciosy zadawane były w okrutny sposób, a oskarżony zabił z zazdrości.
Biegli nie stwierdzili u oskarżonego choroby psychicznej; według nich, jest on osobą o charakterze histerycznym i ma tendencje do teatralnych zachowań; uznali, że w momencie zdarzenia był w pełni poczytalny.
Apelację od wyroku wniósł obrońca oskarżonego, który próbował podważać opinię biegłych. Sam oskarżony prosił sąd o uniewinnienie lub złagodzenie wyroku. Sąd apelacyjny nie znalazł jednak podstaw do kwestionowania opinii biegłych. Uznał również, że sąd pierwszej instancji właściwie wymierzył karę dożywocia, bo zbrodnia została popełniona ze szczególnym okrucieństwem i z motywów zasługujących na szczególne potępienie.