PolskaDożywocie i 25 lat więzienia za bestialski mord 19-latki

Dożywocie i 25 lat więzienia za bestialski mord 19‑latki

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie utrzymał w zasadniczej części wyrok dożywotniego więzienia dla 27-letniego Stanisława Ch. za zabójstwo 19-letniej Natalii z Niechobrza k. Rzeszowa oraz 25 lat więzienia dla jego kolegi, 22-letniego Grzegorza D.

09.07.2009 | aktual.: 09.07.2009 12:09

SA uchylił wyrok w części pozbawienia Ch. praw publicznych na okres 10 lat. Wyrok jest prawomocny.

Proces odwoławczy, podobnie jak przed I instancją, odbywał się z wyłączeniem jawności m.in. ze względu na możliwość naruszenia dóbr osobistych ofiary.

W uzasadnieniu wyroku sędzia Stanisław Sielski podkreślał, że "zbrodnia ta poraża" i "nie można jej zrozumieć", gdyż zginęła młoda dziewczyna, która w niczym nie zawiniła. Sędzia dodał także, że bulwersujące w sprawie jest to, że obaj mężczyźni po zabójstwie poszli do pracy i "normalnie egzystowali w społeczeństwie". Zaznaczył także, że Sąd Apelacyjny podziela opinię sądu niższej instancji, że takich ludzi trzeba izolować, stąd utrzymanie wysokości kary.

Oskarżeni to 27-letni Stanisław Ch., sąsiad ofiary, i jego 22-letni kolega Grzegorz D. Starszy z nich odpowiadał przed sądem okręgowym za zbrodnię w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, bowiem ofiara była świadkiem w sprawie, w której został skazany za usiłowanie gwałtu. Jednak w wyniku zmian w kodeksie karnym tego zapisu w wyroku sądu apelacyjnego już nie ma.

Według prokuratury Stanisław Ch. miał jeszcze po śmierci wykorzystać dziewczynę seksualnie. Ten czyn nie figurował jako oddzielny zarzut, bowiem jest to tzw. czyn pochłonięty, objęty zarzutem zbrodni.

Do zabójstwa Natalii doszło w grudniu 2006 roku. Dziewczyna wyszła rano z domu do szkoły. Gdy czekała na przystanku na autobus, oskarżeni zaproponowali jej podwiezienie samochodem. Według prokuratury sprawcy udusili dziewczynę. Ponadto uderzyli jej głową w deskę rozdzielczą w samochodzie.

Jej nagie zwłoki znalazł na polach między Niechorzem a Racławówką przypadkowy przechodzień. Następnego dnia zatrzymano pierwszego podejrzanego - Stanisława Ch. Drugiego podejrzanego zatrzymano dopiero po kilku miesiącach. Mężczyźni początkowo przyznali się do winy, ale później odmówili składania wyjaśnień.

Śledztwo trwało półtora roku. W tym czasie prokuratura zebrała ponad 130 dowodów w miejscu zbrodni dziewczyny, m.in. krew Natalii znalezioną w samochodzie jednego z oskarżonych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)