Dożywocie dla zabójcy 7-letniej Grażynki utrzymane
Sąd apelacyjny we Wrocławiu utrzymał wyrok dożywotniego więzienia dla Andrzeja S., skazanego za gwałt i
zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 7-letniej Grażynki z
Wałbrzycha. Wyrok jest prawomocny.
W mowie końcowej Andrzej S. prosił sąd, aby dał mu szansę i złagodził wyrok przede wszystkim dlatego, że przyznał się do zabójstwa, a nigdy nie zgwałcił dziewczynki. Prokuratura domagała się utrzymania wyroku zasądzonego w lutym przez Sąd Okręgowy w Świdnicy.
Ostatecznie Sąd Apelacyjny w całości przychylił się do stanowiska prokuratury.
Sędzia sprawozdawca wyjaśnił, że nie ma wątpliwości co do tego, że Andrzej S. dopuścił się zarówno zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, jak i gwałtu na nieletniej. Andrzej S. jest zabójcą 7-letniej Grażynki J. To jest prawda i nikt tego nie kwestionuje, nawet sam oskarżony - mówił sędzia. Dodał, że świdnicki sąd ustalił też ponad wszelką wątpliwość, iż feralnego dnia doszło do gwałtu.
Sędzia przypominając tylko niektóre z obrażeń, jakie odniosła 7-letnia dziewczynka, m.in. gwałt oraz bicie i kopanie po głowie, zauważył, że została ona zabita ze szczególnym okrucieństwem i nie ma co do tego wątpliwości. Sędzia zaznaczył, że gwałt na nieletniej plus zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem zasługują na karę dożywotniego więzienia.
We wszystkich kulturach i wszystkich religiach troska o przyszłe pokolenia jest najwyższym dobrem. Dlatego też zabójstwo dziecka jest zawsze tak bulwersujące- mówił sędzia.
Sąd uznał ponadto argumentację prokuratury, która domagała się, aby w opisie wyroku znalazła się sentencja, że Andrzej S. dopuścił się zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, ale i gwałtu na nieletniej poniżej 15-go roku życia._ To są być może zmiany kosmetyczne, ale jednak bardzo ważne_ - mówił sędzia.
Dziewczynka zaginęła 31 grudnia 2006 r. w Wałbrzychu. Po dobie poszukiwań jej ciało odnaleziono na terenie ogródków działkowych, ok. 1,5 km od domu, w którym mieszkała. Zwłoki były ukryte w starej altance i zamaskowane. Jak wykazała sekcja zwłok, dziewczynka została zgwałcona i uduszona. Miejsce ukrycia ciała wskazał policjantom Andrzej S. Dla policji i prokuratury był to pierwszy trop wskazujący na niego jako osobę zamieszaną w zabójstwo dziewczynki.
Andrzej S. był sąsiadem dziewczynki, znał ją od kilku lat. Tuż po ujawnieniu zbrodni i zatrzymaniu mężczyzna utrzymywał, że w zbrodnię był zamieszany ojciec 7-latki, który nie mieszkał z nią i jej matką. Ojciec Grażynki został nawet zatrzymany, ale po przesłuchaniu przez prokuraturę zwolniono go do domu.