Dożywocie dla Wiesława W. za zabójstwa staruszek
(od lewej): Ewa Jarzynka i Grażyna Łakatosz z 4-osobowej grupy oskarżonych o napady na starsze osoby (PAP/Tomasz Gzell)
Karę dożywocia wymierzył w czwartek warszawski Sąd Okręgowy Wiesławowi W. za zabójstwa ośmiu staruszek podczas napadów grupy przestępców na ich mieszkania. W. może się ubiegać o zwolnienie z więzienia dopiero po 30 latach.
Trójka pozostałych oskarżonych w tej sprawie dostała od 15 do 8 lat więzienia.
Wyroki zapadły w procesie grupy bandytów, którzy na przełomie 1998 i 1999 r. napadali w Warszawie na starsze osoby w ich mieszkaniach. Po wypatrzeniu ofiary, pod różnymi pretekstami, wchodzono do jej mieszkania. Tam ofiarę krępowano i kneblowano, a mieszkanie okradano. W ten sposób napadnięto co najmniej 12 osób. Osiem ofiar nie przeżyło.
Przed sądem stanęli: Grażyna Ł. (to ona miała wpaść na pomysł okradania staruszek), jej znajomy taksówkarz Jarosław B., Wiesław W. (brutalnie krępował ofiary i je zabijał) oraz Ewa J., która pomagała w okradaniu mieszkań napadniętych osób.
O zabójstwa prokuratura oskarżyła Wiesława W. i domagała się dla niego dożywocia. Pozostałym sprawcom zarzuciła udział w rozbojach z użyciem niebezpiecznych przedmiotów. Dla Grażyny Ł. prokuratura domagała się 15 lat (tyle wymierzył jej sąd), dla Jarosława B. - 12 lat (dostał 14), a dla Ewy J., która "sypała" w tym procesie - 5 lat więzienia (dostała 8 lat). (jask)