Dowództwo bazy w Krakowie: katastrofa tragedią dla braci lotniczej
Katastrofa samolotu transportowego CASA jest
wielką tragedią dla braci lotniczej - powiedział
dowódca 8. Bazy Lotniczej w Krakowie płk Sławomir Żakowski. W
bazie tej stacjonowała maszyna, która rozbiła się pod Mirosławcem.
24.01.2008 | aktual.: 24.01.2008 12:29
Jest to dla nas, braci lotniczej wielka tragedia, bo straciliśmy swoich przyjaciół, kolegów, ale jest ona niczym w porównaniu do tragedii rodzin zmarłych lotników - powiedział płk Żakowski. Podkreślił, że samoloty CASA są jednymi z najnowocześniejszych taktycznych maszyn średniego zasięgu.
Według dowódców piloci, którzy zginęli byli młodymi żołnierzami w wieku 30-35 lat, ale już z bardzo dużym doświadczeniem w powietrzu. Dowódca miał wylatanych około 2500 godzin, w tym blisko 800 samolotem CASA.
Jak zaznaczył dowódca 13. Krakowskiej Eskadry Lotnictwa Transportowego - która ma 10 samolotów CASA - ppłk Leszek Leśniak, maszyny te eksploatowane są w polskich siłach zbrojnych od 15 sierpnia 2003 roku. Samolot, który uległ wypadkowi, został wyprodukowany w 2007 r. i wylatał do chwili katastrofy około 500 godzin.