Doustna szczepionka przeciw COVID-19? Przeprowadzono badania
Doustna szczepionka przeciw COVID-19 może być dostępna już niedługo? Opracowała ją grupa naukowców z Hongkongu. Preparat może być produkowany w formie kapsułek. Jak podkreślają, jest on w stanie skutecznie chronić przed zakażeniem i jednocześnie nie wywoływać działań niepożądanych.
12.01.2022 09:20
Nad zespołem, który opracował doustną szczepionkę na koronawirusa, czuwał Dr Kwong Wai Yeung, dyrektor ds. naukowych z firmy DreamTec z Hongkongu. Prace nad nowym sposobem podawania białka kolca SARS-CoV-2 jako potencjalnego składnika szczepionki doustnej wystartowały w połowie 2021 roku. Wyniki badań pilotażowych opublikowano w grudniu, na łamach naukowego czasopisma "Vaccines".
Naukowcy wskazują, że preparat jest w stanie wywołać odpowiednią odpowiedź immunologiczną przeciw SARS-CoV-2 bez działań niepożądanych - zostało to udowodnione zarówno w przypadku ludzi, jak i myszy. Białka szczytowe zaś nie dostają się do układu krwionośnego.
Doustna szczepionka na COVID-18? "Środek bezpieczny, skuteczny i łatwy do podawania"
"Podjęliśmy próbę opracowania doustnej szczepionki przeciwko COVID-19, w celu zapewnienia środka, który jest bezpieczny, skuteczny i łatwy do podawania" - wyjaśnił w komunikacie wydanym po zakończeni pilotażu dr Kwong.
Doustna dawka przypominająca, zwiększająca liczbę przeciwciał, może być produkowana w postaci kapsułek zawierających miliardy przetrwalników bakterii Bacillus subtilis. Po spożyciu, transgeniczne przetrwalniki uwalniane są w jelicie cienkim, gdzie na błonie śluzowej wywoływana jest odpowiedź immunologiczna. Naukowcy wskazali, że na powierzchni przetrwalnika bakterii Bacillus subtilis dochodzi do ekspresji domeny wiążącej receptor białka szczytowego SARS-CoV-2 i wytwarzania przeciwciał neutralizujących. Jak podano na brytyjskim portalu Clinical Trials Area dawka przypominająca szczepienie z Bacillus subtilis może być przechowywana w temperaturze pokojowej, tym samym zachowując stabilność przez co najmniej sześć miesięcy.
- Prace nad naszą obecną szczepionką wykonaliśmy w kilka miesięcy, więc możemy powtórzyć to w przyszłości z innymi wariantami SARS-CoV-2, które mogą się pojawić, jak na przykład Omikron - podkreślił dr Kwong. - Planujemy współpracę z partnerami branżowymi w zakresie przeprowadzenia badań przedklinicznych ukierunkowanych na ocenę bezpieczeństwa dla ludzi - dodał.
Doustna szczepionka na COVID-19? Ekspertka tłumaczy zakres działania
Jak z kolei wskazywała w rozmowie z Polską Agencją Prasową profesor Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, wspomniany wyżej Bacillus subtilis działa skutecznie i jest nieszkodliwy dla ssaków.
- Zarodniki Bacillus subtilis są oporne na czynniki środowiskowe, w tym warunki panujące w układzie pokarmowym. Probiotyczne szczepy B. subtilis biorą udział w utrzymaniu równowagi mikroekologicznej jelita, mogą stymulować uwalnianie wydzielniczych immunoglobulin, co sprzyja budowaniu odporności błony śluzowej jelit - tłumaczyła prof. Szuster-Ciesielska.
- Ze względu na swoje właściwości w regulowaniu odporności humoralnej i komórkowej, B. subtilis stał się idealnym nośnikiem szczepionki służącej ochronie błon śluzowych - zaznaczyła.
Doustna szczepionka na COVID-19? "W przypadku mutacji będzie miała mniejszą skuteczność"
Zdaniem specjalistki z lubelskiego uniwersytetu, istotą przeprowadzonych badań była taka modyfikacja zarodników bakterii, że wyrażały one na swojej powierzchni fragment kolca SARS-CoV-2.
- To tak zwana domena wiążąca receptor odpowiedzialny za bezpośrednie rozpoznanie receptora komórki układu oddechowego człowieka. Widzę tutaj pewną słabość, gdyż wykorzystanie tylko fragmentu kolca zubaża wachlarz wytworzonych przeciwciał w porównaniu do immunizacji całym białkiem kolca, tak jak to jest w przypadku dopuszczonych już do użytku szczepionek - oznajmiła ekspertka. - W przypadku pojawienia się mutacji w tym regionie szczepionka doustna będzie miała dużo mniejszą skuteczność - wskazała.
"Badania mają potencjał"
- Niemniej jednak w badaniach na myszach i pilotażowych badaniach z udziałem ludzi wykazano, że tak przygotowane zarodniki bakterii są bezpieczne i powodują powstanie przeciwciał neutralizujących - kontynuowała.
- Przedstawione badania są zaledwie wstępne, ale mają potencjał do kontynuacji w fazie przedklinicznej, a później klinicznej, co zresztą zapowiadają autorzy odkrycia - skwitowała rozmówczyni PAP.
Źródło: Agnieszka Gorczyca/PAP
Przeczytaj także: