PolskaDosypała mężowi "kreta" do mleka. Jest wyrok

Dosypała mężowi "kreta" do mleka. Jest wyrok

55-letnia Krystyna M. miała dosyć zdrad męża i tego, że się nad nią znęcał - psychicznie i fizycznie. Pewnego dnia, coś w niej pękło. Kupiła "kreta" do udrażniania rur i część zawartości opakowania wsypała do mleka. Twierdzi, że męża zabić nie chciała. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał wyrok w tej sprawie.

Dosypała mężowi "kreta" do mleka. Jest wyrok
Dosypała mężowi "kreta" do mleka. Jest wyrok
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk
Violetta Baran

Wyrok w sprawie Krystyny M. zapadł w poniedziałek - w Walentynki. Sąd uznał ją winną usiłowania zabójstwa męża, ale zdecydował się na nadzwyczajne złagodzenie kary. Wymierzył jej karę 2 lat i 8 miesięcy więzienia.

- Sąd wziął pod uwagę, że Krystyna M. pojednała się z mężem, który również wnosił o wymierzenie możliwie jak najniższej kary - uzasadniał wyrok Joachim Wieliczuk, sędzia Sądu Okręgowego w Gorzowie.

Kupiła dwa piwa i "kreta"

Związek Krystyny M. nie należał do udanych. Mąż Krystyny zdradzał ją, a do tego stosował wobec niej przemoc. Kobieta jednak nie zgłosiła tego nigdzie, ponieważ wielokrotnie słyszała od męża, że swoich brudów nie pierze się na zewnątrz. Po prostu się bała.

W marcu 2021 roku poszła do pobliskiego sklepu, kupiła dwa piwa oraz preparat do udrażniania rur, czyli tzw. "kreta". Z jej relacji wynika, że najpierw udrożniła odpływ w kabinie prysznicowej w łazience, a potem część preparatu wsypała do zlewu w kuchni.

Potem usiadła i wypiła piwo. Gdy skończyła wzięła opakowanie "kreta" i część jego zawartości wsypała do butelki z mlekiem, która stała w lodówce. Wiedziała, że mąż, gdy wróci do domu, otworzy lodówkę i napije się mleka wprost z butelki.

"Kocham męża i nie chciałam mu zrobić krzywdy"

Gdy mąż wziął łyk mleka, poczuł, że ma dziwny smak. Część mleka wypluł, resztę zwymiotował. "Kret" poparzył mu jednak poważnie przełyk.

- Nie zawsze było u nas tak dobrze, wiadomo jak to w małżeństwie. Mąż niezbyt mnie szanował, a ja oczekiwałam jakiegoś wsparcia. Praca w domu mnie przytłaczała, nie byłam doceniana. Czułam się strasznie bezradna, wpadłam w depresję, do tego doszła choroba, chciałam sobie odebrać życie. Wskutek tego wszystkiego wypiłam alkohol, zapomniałam, że jestem żoną i matką. Przykro jest mi o tym mówić, jest mi po prostu wstyd. Kocham męża i nie chciałam mu zrobić krzywdy - zeznawała podczas procesu oskarżona o usiłowanie zabójstwa Krystyna M.

Mąż kobiety, najprawdopodobniej wstrząśnięty zachowaniem żony, napisał oświadczenie o pojednaniu, które złożył w sądzie. Mężczyzna napisał, że wybacza swojej żonie to, co zrobiła. Prosił także sąd, aby w przypadku skazania kobiety wymierzyć jej jak najłagodniejszą karę.

Źródło: lubuskie24.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
gorzów wielkopolskisądwyrok
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (75)