Dostała 30 tys. zł za 20 godz. gadki przez telefon
Dwadzieścia godzin, 11 minut i 51 sekund bez przerwy rozmawiała przez telefon Barbara Czapska, zwyciężczyni konkursu na "Najdłuższą telefoniczną rozmowę świata", który odbył się w sobotę w centrach handlowych M1 w Krakowie i w Warszawie.
Ze słuchawką przy uchu wytrwała od godz. 10.15 w sobotę do prawie siódmej rano w niedzielę. W nagrodę dostała 30 tys. zł. Przyjechała do Krakowa z Warszawy. Rozmowę zaczęła od opisu swojej podróży. Nie pamięta już o czym mówiła nad ranem. Za bardzo była zmęczona. 20 godzin bez wyjścia do toalety, nawet nie wiem kiedy odpocznę. Zabrakło mi głosu w którymś momencie, ale nie pomysłów o czym mogłabym rozmawiać- mówi Basia.
Mówiłam o swojej pracy, studiach na kierunku turystyka zagraniczna, o tym, że mieszkam 8 lat w Warszawie a pochodzę z okolic Białej Podlaski. Opowiadałam o ukochanej klaczy, która ma na imię Amina- wyjaśnia zwyciężczyni. W niedzielę Basia zwiedzała Kraków. Bardzo żałowała, że nie przyjechał z nią nikt ze znajomych ani bliskich, bo ci dopingowali ją z Warszawy. Jeszcze nie wie na co wyda wygrane 30 tysięcy.
Organizatorami konkursu było Radio Wawa i UPC. Do tych niezwykłych zmagań zgłosiło się kilkaset osób. Po selekcji wybrane zostały tylko cztery. Dwie z nich rozmawiały w Warszawie, a dwie: Barbara Czapska i Przemek Witowski w Krakowie. Zawodnikom nie wolno było opuścić budki telefonicznej ani wypuścić słuchawki z ręki. Mogli przyjmować dowolne pozycje w budce telefonicznej i pić wodę. Rozmowa musiała być prowadzona non-stop. Dotychczas moja najdłuższa rozmowa telefoniczna trwała 19 godzin. Myślałem, że będę mógł rozmawiać jeszcze dłużej- mówił Przemek. Nie udało się, przegadała go Basia.
(MST)