"Dość zabawne powody propozycji, by debatować o Iraku"
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, postulowana przez LPR sejmowa debata o skutkach wojny w Iraku, w tej chwili nie mogłaby wnieść niczego nowego w tej kwestii. Propozycję debaty złożył Roman Giertych. Premier powiedział, że powody są pozapolityczne i dość zabawne.
20.10.2006 | aktual.: 20.10.2006 12:30
Premier pytany o propozycję LPR powiedział, że zawsze warto debatować nad ważnymi sprawami, ale pojawia się pytanie o moment debaty. Sądzę, że w tej chwili tego rodzaju debata niczego nowego wnieść by nie mogła - ocenił Jarosław Kaczyński.
A powody postawienia tego rodzaju propozycji akurat w tym momencie są, w moim przekonaniu, wedle mojej wiedzy, cokolwiek - można powiedzieć - pozapolityczne i pozwolę sobie sądzić, że dość zabawne. Ale to jest inna kwestia, której pozwólcie państwo że nie będę rozwijał - zaznaczył premier.
Jarosław Kaczyński przyznał, że podczas rokowań koalicyjnych okazało się, że w kwestii Iraku koalicjanci mają różne zdania i te różnice zdań się utrzymują. Ale - podkreślił premier - to przedstawiciele PiS odpowiadają za prowadzenie polityki zagranicznej.
To my decydujemy o tym, jaka jest polityka zagraniczna. I premier jest z PiS i minister spraw zagranicznych jest z PiS. Wysuniętym przez PiS prezydentem jest także Lech Kaczyński. Krótko mówiąc, sprawa jest poza dyskusją - oświadczył premier.
LPR zapowiedziała złożenie wniosku do marszałka Sejmu o debatę w sprawie skutków wojny w Iraku dla ludności cywilnej. Chcemy wiedzieć, ile niewinnych ofiar zginęło w Iraku w okresie ostatnich trzech lat - argumentował szef Ligi, wicepremier Roman Giertych.
Zdaniem lidera LPR, taka debata powinna odbyć się na najbliższym posiedzeniu Sejmu, zaplanowanym w przyszłym tygodniu.
Pytany o wnioski, jakie powinny wynikać z sejmowej debaty w sprawie Iraku, Giertych odpowiedział, że mogą one być różne. Od Trybunału Stanu dla osób odpowiedzialnych, po decyzję o wycofaniu wojsk z Iraku - powiedział. Jak dodał, należy sobie zdać sprawę, że nasze wojska uczestniczyły w inwazji, która nie przyniosła rozwiązania, bo do dzisiaj nie zakończyły się walki.