Dorota Kania usłyszała zarzuty. Chodzi o ujawnienie danych Ewy Wrzosek
Dziennikarka Dorota Kania usłyszała zarzuty związane z ujawnieniem danych osobowych prokurator Ewy Wrzosek. Sprawa dotyczy publicznego udostępnienia szczegółowych informacji na platformie X.
Co musisz wiedzieć?
- Dorota Kania została oskarżona o bezprawne przetwarzanie danych osobowych prokurator Ewy Wrzosek, co miało miejsce w marcu tego roku.
- Zarzuty dotyczą ujawnienia danych takich jak PESEL i adres poprzez publiczny post na platformie X.
- Prokuratura Okręgowa w Tarnowie prowadzi dalsze czynności procesowe w tej sprawie.
Jakie są zarzuty wobec Doroty Kani?
Prokuratura Okręgowa w Tarnowie postawiła Dorocie Kani zarzuty związane z bezprawnym przetwarzaniem danych osobowych prokurator Ewy Wrzosek. Zarzuty te dotyczą ujawnienia w marcu na platformie X skanu kwestionariusza paszportowego Wrzosek, zawierającego m.in. PESEL, datę urodzenia, adres, imiona rodziców, numer dowodu osobistego i znaki szczególne. Wniosek ten został złożony przez Ewę Wrzosek gdy miała 19 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Eksplozje w Rosji. Moment ataku na fabrykę armii Putina
Podejrzana miała uzyskać te informacje w ramach pracy dziennikarskiej podczas badań w Archiwum IPN w Warszawie.
Co mówi prokuratura o dalszych krokach?
Prokurator Mikołaj Grzesik poinformował, że w sprawie podjęte zostaną kolejne czynności procesowe. Kania, przesłuchana w obecności obrońcy, nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Grozi jej kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
Jakie są reakcje na zarzuty?
Dorota Kania na platformie X stwierdziła, że ujawnione przez nią informacje były ogólnodostępne. Prokurator Wrzosek zaprzeczyła tym twierdzeniom, podkreślając, że dane osobowe, które zostały opublikowane, nie są publiczne. Wrzosek zaznaczyła, że ujawnienie tych informacji stanowi zagrożenie dla jej bezpieczeństwa.
Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte po śmierci Barbary Skrzypek, współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego. Przesłuchanie prowadziła prok. Wrzosek. Politycy PiS, w tym lider partii, powiązali śmierć Skrzypek z jej przesłuchaniem i stresem, który mu towarzyszył, a także z niedopuszczeniem do przesłuchania jej pełnomocnika.