Plotki wokół kandydatury Gawryluk na prezydenta. Sama odsłoniła karty
- Te pytania o politykę robią się niestosowne - powiedziała Dorota Gawryluk w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", zapytana o to, czy zamierza kandydować w najbliższych wyborach prezydenckich. Prezenterka wyjaśniła, co oznacza jej slogan "Lepsza Polska".
13.02.2024 | aktual.: 13.02.2024 16:54
W momencie, gdy w Polsce rządy objęła koalicja z Donaldem Tuskiem na czele, Dorota Gawryluk przestała kierować publicystyką w Polsacie, czym zajmowała się od 2018 r. W grudniu została odwołana ze swojego stanowiska, by stać się dyrektorką pionu kanałów tematycznych, m.in. Polsat Rodzina i Polsat Games. Obecnie można oglądać banery z jej podobizną i hasłem "Lepsza Polska", co rozdmuchało prawdziwą lawinę komentarzy w sieci.
Gawryluk dementuje plotki
Jak twierdzi prezenterka w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", krążące w mediach informacje na temat jej rzekomej kandydatury w wyborach prezydenckich są zwykłą plotką. Jej zdaniem pogłoski te mają swoje źródło właśnie we wspomnianym banerze, który w rzeczywistości ma za zadanie jedynie promować jej nowy program na antenie Polsatu. Już od marca Gawryluk będzie prowadzić "Lepszą Polskę".
- Baner tego programu wygląda jak plakat wyborczy, bo jest slogan plus moja twarz i mam podejrzenie, że właśnie to zestawienie legło u podstaw plotki: oto Gawryluk ma hasło "Lepsza Polska"! Czyli będę startować - tłumaczy Gawryluk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dopytywana wprost, czy na pewno nie będzie kandydować, prezenterka Polsatu tłumaczy, że swoją misję tworzenia lepszej Polski chce realizować jedynie na antenie telewizji. - Już chyba odpowiedziałam. Nie. Chcę budować lepszą Polskę, ale w Polsacie, porządnie wykonując swoją dziennikarską pracę - powiedziała, dodając, że "pytania o politykę robią się niestosowne".
Prezenterka nie chciała ponadto zdradzić, która partia polityczna jest jej najbliższa. Zaznaczyła, że "w pewnych sprawach rację ma koalicja, a w innych sprawach PiS", dodając, że jest to "wręcz krępujące, że musimy mówić sobie takie oczywistości".
Źródło: Gazeta Wyborcza