"Dornowi bardzo przyda się terapia wakacyjna"
- Ludwikowi Dornowi bardzo przyda się terapia wakacyjna. To jest bardzo inteligentny człowiek o ogromnych zasługach dla Polski i dla Prawa i Sprawiedliwości, i nie jest czymś dobrym, jeśli on swoich kolegów określa mianem eunuchów - powiedziała Elżbieta Jakubiak w programie "Gość Radia Zet".
07.07.2009 | aktual.: 07.07.2009 12:32
: A gościem Radia ZET jest Elżbieta Jakubiak z Prawa i Sprawiedliwości, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Pani poseł, czy przyłączy się pani do protestu przeciwko Madonnie? : Myślałam, że będziemy rozmawiały bardziej konkretnie. : Ale to poważna, poważna historia, będą modlitwy, będą koronki… : Mogę nie mieć zdania. : Nie, nie ma pani zdania? : Mogę nie mieć zdania w tej sprawie. Postaram się w ogóle nie wyrabiać poglądu w tej sprawie. : No nie, jakiś pogląd trzeba mieć czy się przyłączyć, czy nie? : Nie, nie, nie. : Ja się nie przyłączam do protestu. : Pozostanę, ja będę, że tak powiem, zobaczę, pójdę na mszę, potem zobaczę koncert, mam nadzieję, że to nie zburzy mojego porządku rzeczy na tym świecie. : Czyli zobaczy pani koncert, ma pani bilety, tak? : Nie, nie mam, mam nadzieję, że będzie transmitowany przez Telewizję Polską, z taką nadzieją. : Aha, to na pewno nie, to będzie pani musiała gdzieś z daleka oglądać. Pani poseł, jak się zakończy awanturka na Woronicza, jest dwóch prezesów
p.o. i pan Siwek i pan Farfał. : No to jest, bywa tak w spółkach prawa handlowego, że nie można, że ciała statutowe nie radzą sobie z kompetencjami swoimi, jeszcze do tego, jak dopiszemy komplikacje polityczne, no to już wtedy jest niewesoło. To jest niedobre, że telewizja publiczna przez to stacza się w taki niebyt, zarówno finansowy, bo z braku wpływów z abonamentu jest w kryzysie finansowym, a z drugiej strony, że tutaj rząd nie jest w stanie przygotować jakiejś oferty, która by przecięła to, co tam się dzieje. : A ofertą może być wprowadzenie kuratora do telewizji publicznej? : Nie mam tutaj, wie pani, przepisów prawnych, na których – bo to trzeba zobaczyć, czy w ogóle jest ta możliwość. : No, nie ma rady nadzorczej. : Tak, to tak twierdzą jedni, a drudzy twierdzą, że jest i że działa. : Nie, rady nadzorczej na pewno już nie ma. : Wygasła, tak wygasła. : Ale będzie wybrana. : Będzie wybrana. Pytanie jest, czy ta rada nadzorcza uzyska jakiekolwiek wsparcie ministra skarbu. To jest już dzisiaj galimatias
prawny, ale ja nie znając się dokładnie na telewizji publicznej, bo ona ma swój statut i trzeba się tam wczytać jakie są kompetencje czyje, ministra, Krajowej Rady, poszczególnych, potem samej rady nadzorczej i ja bym tylko chciała powiedzieć to, że Platforma okazuje tutaj słabość i tak rozkłada ręce mając większość parlamentarną. : Czyli co powinna zrobić Platforma? : Doprowadzić do porządku w spółce, za to odpowiada. : No, ale jak, ale jak. : No właśnie znaleźć tę metodę. Przez cały czas zarzucają nam, że my zrobiliśmy skok ileś tam, dwa lata temu, ale bardzo przepraszam, no to niech zrobią coś, co w końcu przetnie ten węzeł gordyjski. : Ale czyli teraz Platforma powinna zrobić skok? : Nie chodzi o skok, chodzi o pewien porządek w spółce i trzeba wziąć odpowiedzialność, a nie z jednej strony, to jest takie pastwienie się i doprowadzenie do upadku wielkiej instytucji, przecież pani dobrze wie, że chodzi o… : Ale wie pani kto jest w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, są przedstawiciele LPR, Samoobrony…
: Zawsze tak jest, jak się zmienia władza to tamci ludzie zostają, bo tak prawo stanowi. : Tak, ale LPR, Samoobrony i Prawa i Sprawiedliwości i teraz PiS będzie się dogadywał znowu z Samoobroną, żeby wyłonić nowych członków rady nadzorczej. : Nie jest tak. : No jest tak. : Będzie się dogadywać z członkami rady nadzorczej, będzie się dogadywał z członkami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, legalnie funkcjonującej, powołanej przez legalny w Polsce parlament. : Ale ja nie mówię, że nielegalnie tylko że Samoobrona z PiS będzie się dogadywała. : Przedstawiciele byłych partii parlamentarnych, przypomnę, że Samoobrona była partią parlamentarną i nie została wybrana przez Prawo i Sprawiedliwość tylko przez obywateli. I niestety nie mamy na to wpływu. : Ale PiS wybrał Samoobronę do tego, żeby wprowadziła swoich przedstawicieli do Krajowej Rady. : Nie, to Platforma Obywatelska wtedy oszukała Prawo i Sprawiedliwość i przypomnę, że PO-PiS nie powstał nie dlatego, że Jarosław Kaczyński nie chciał… : Nie, nie, nie, ale
nie, : …tylko PO-PiS nie powstał dlatego, że nie chciał tego Donald Tusk. : Ale nie, ale wie pani to nie jest tak, że Platforma Obywatelska wprowadziła Samoobronę do Krajowej Rady tylko PiS wprowadził, tylko PiS wprowadził. : Ale do parlamentu wprowadziła, do parlamentu wprowadziła tak samo Samoobronę Platforma, jak i PiS. : Nie, no przecież wyborcy, przed chwilą pani powiedziała, że to wyborcy wprowadzili Samoobronę. : Ale z powodu braku porozumienia przez polityków. : Nie, najpierw było głosowanie. : Tak, oczywiście, ale konsekwencją głosowania jest zawsze jakiś niepokój społeczny. I myślę, że Samoobrona i LPR nie dostały po kilkanaście procent głosów, bo była zadowolona… : Dobrze, ale radziłaby pani na przykład przedstawicielom Prawa i Sprawiedliwości, żeby się nie dogadywali z Samoobroną w sprawie wyboru rad nadzorczych? : Radziłabym, żeby ktoś przeciął ten węzeł gordyjski i ja powiem tak, radziłabym Platformie Obywatelskiej, żeby nie doprowadzała do prywatyzacji programu drugiego Telewizji Polskiej i
radziłabym, żeby nie doprowadzała do upadku telewizji publicznej. Bo to naprawdę będzie najcięższy grzech tego ugrupowania. : A co powinien zrobić prezydent, bo teraz w jego ręku jest ustawa medialna? : Nie jestem doradcą prezydenta, nie mam kontaktów osobistych z prezydentem od jakiegoś czasu. : Ale pani od razu myśli, że ja coś mam na myśli, że pani ma kontakty. : I nie wiem co zrobi prezydent. : Jest pani parlamentarzystką i stąd moje pytanie. : Bardzo bym chciała, żeby pan prezydent doprowadził do sytuacji, w której telewizja publiczna zostanie ochroniona, ale nie wiem, czy to dzisiaj jest możliwe i czy ma takie kompetencje. : Czyli co powinien zrobić prezydent, powinien przesłać ustawę do Trybunału, czy też ją zawetować. : Prezydent z całą pewnością zrobi to, co uzna za w tej sytuacji za konieczne, bo ja naprawdę nie jestem w stanie rozwiązać tych problemów tutaj, w Radiu ZET, ani prezydent nie jest jedyną siłą, która może ma sprawstwo jakiekolwiek w sprawach telewizji. : No w tej chwili to prezydent
musi coś postanowić, a potem zobaczymy, jak się zachowa SLD w tej sprawie. : Ustawa, no właśnie, SLD już wiadomo, jak się zachowa, ponieważ zostało oszukane i pan Chlebowski dalej czuje się upoważniony do tego, żeby kogokolwiek zapraszać na negocjacje. No z całym szacunkiem, chyba to już jest ostatnia osoba, która ma prawo do… : Ale czy pani się zapisała do SLD, pani poseł? : Nie, ale bardzo bym chciała, żeby w polityce obowiązywały standardy, jak ktoś oszukuje… : Ale wie pani, że SLD już prosi pana prezydenta, żeby pan prezydent podpisał, bo SLD gwarantuje, że jednak będą gwarantowane pieniądze. : No to niech, no to niech gwarantuje może komukolwiek, może Platformie ma gwarantować, w każdym razie, ja pani powiem to jest sytuacja ośmieszająca frakcje parlamentarne. Ten popis, który był między SLD a Platformą doprowadził do tego, że my już naprawdę nawet honor straciliśmy, bo politycy nie mogą tak rozmawiać, że jednego dnia rozmawiają i na coś się umawiają, a drugiego dnia kłamią. : Dobrze, ale kto byłby
lepszym szefem telewizji – Siwek czy Farfał według pani? : Nie mam oceny, rzadko oglądam telewizję i myślę, że to trudno powiedzieć, kto jest lepszym. : Pani poseł, pani dzisiaj nie ma żadnych ocen, a może ma pani ocenę na temat Ludwika Dorna. : Mam oceny! : Który mówi, że „PiS to partia typu sułtan i jego eunuchy polityczne, tak jak w imperium osmańskim, sułtan nie musi liczyć się z eunuchami”. : Jak Ludwik Dorn był sułtanem to wtedy było wygodnie. : Czy eunuchem? : Sułtanem. Przypomnę, że Ludwik Dorn był trzecim bliźniakiem, prawda!? : Prawda. : I wtedy było bardzo wygodnie. Dzisiaj, to jest nieeleganckie wobec swoich kolegów. Ja powiedziałam panu, kiedyś, marszałkowi Dornowi, że raczej nie uchodzi za empatycznego człowieka i nie przypominam sobie, żeby znał swoich kolegów z klubu parlamentarnego wtedy, kiedy był szefem. I trzeba zawsze najpierw o sobie mówić, a dopiero potem o kolegach. Był człowiekiem egotycznym wręcz, uważał, że ma monopol na władzę w partii, a dzisiaj mówi do swoich byłych kolegów, że
są eunuchami, no jest to jakaś, przekroczenie granicy przyzwoitości. : Powiedziała Elżbieta Jakubiak, Prawo i Sprawiedliwość, a teraz przekroczymy nie granice przyzwoitości, ale www.radiozet.pl Monika Olejnik i Elżbieta Jakubika. : Eurodeputowany Migalski powiedział, że nie jest eunuchem. : Myślę, że mało kto jest eunuchem w Polsce, a na pewno w polityce mamy zbyt dużo ludzi, którzy mają ogromny temperament i ogromną ochotę do władzy. I oczywiście pan marszałek Dorn, to niegrzeczne, niegrzeczne, myśmy sobie na to nie zasłużyli. Pan marszałek Dorn taką stawia tezę, że on zmieni partię, będzie właśnie jednym z eunuchów, wtedy będzie lepiej. No naprawdę, jedynym warunkiem rozmowy pana marszałka Dorna jest to, żeby zmienić Jarosława Kaczyńskiego, bo on się z nim pokłócił. No to jest naprawdę w polityce chyba za nisko stawiany cel. : Ale jakiś sfrustrowany jest marszałek Dorn. : No więc właśnie, myślę, że terapia wakacyjna bardzo będzie słuszna, to jest bardzo inteligentny człowiek o ogromnych zasługach dla
Polski i dla Prawa i Sprawiedliwości i nie jest czymś dobrym, jeśli on o swoich kolegach, których jak sądzę szanuje, bo cały czas mówi, że jest gotów wrócić, rozmawiać, to jednak z szacunku dla kolegów nie określa się kogoś mianem eunucha. Ja nie czuję się eunuchem, pewnie kobiet to nie dotyczy, jak sądzę, ale myślę, że polityce… : No, też można, też można : I nie sądzę, żeby pan marszałek przemyślał swoją wypowiedź. : Jarosław Kaczyński jako sułtan, już sobie wyobrażam go w takim stroju. : No ja też sobie wyobrażam, nawet myślę, że pan Jarosław Kaczyński dzisiaj czytając tę wypowiedź może odegra taką rolę sułtana. : Jakieś haftowane szaty… : Przyjmie, tak, tak, tak, duży tron i może przyjmie Ludwika Dorna, którzy przyjdzie. : A kobiety to harem. : Ha, ha, ha, no poszłyśmy dość daleko, może to wakacyjny temat, natomiast jest dosyć dużo tematów, które nie są wakacyjne. : Dobrze, ale czy pani uważa, że powinny być parytety. : Nie, nie uważam. Nie uważam, bo uważam to za głupi pomysł. Słyszałam, że motywacja
jest taka, że w Ameryce te parytety się sprawdziły w odniesieniu do, prawda, białych i czarnych i to wszystko jest… : No, w Szwecji są parytety, w krajach skandynawskich. : Tak, ale nikt nie mówi, że jest dobrze tam też z udziałem kobiet w polityce. Może jest lepiej, ale na pewno nie dobrze, no jednak los pani minister Domińczak dzisiaj nie jest pocieszającym losem dla kobiet wracających z urlopów macierzyńskich. : No, ale okazuje się, że kobietą, która sprokurowała taki los, spowodowała taki los pani Domińczak jest też kobieta, osobą. : No tak, to bardzo często. Natomiast myślę, że kobieta, która zazdrosna jest o sukcesy pani Domińczak i o to, że pani Domińczak stała się autorem trudnych ustaw, właściwie jedynego sukcesu tego rządu, no sukcesu w cudzysłowie, ale jednak przeforsowanej reformy – tak to bym powiedziała i myślę, że tu jest więcej, to jest charakterologiczny spór, a nie spór między kobietami. : Czy sądzi pani, że start Andrzeja Olechowskiego w wyborach prezydenckich zagrozi Lechowi Kaczyńskiemu?
: Sądzę, że to jest bardzo przemyślane i dość bym powiedziała spektakularny ruch Pawła Piskorskiego. Na pewno Olechowski w Polsce ma taką wyrobioną markę, choć niezasłużenie, bo oczywiście jest na pewno leniwym człowiekiem, jak pani wie, nie słyszeliśmy o działalności Andrzeja Olechowskiego przez ostatnie 20 lat. : No nie, nie, nie : Jedyne co było… : Był ministrem finansów, był ministrem spraw zagranicznych, to słyszeliśmy i wiemy. : No to tak i słyszeliśmy troszeczkę, tak, ale bardzo krótko we wszystkich funkcjach i jak słyszeliśmy to nigdy to nie było jakieś specjalnie wybitne. : No nie, był dobrym ministrem spraw zagranicznych i ministrem finansów też nie można powiedzieć, że… : Nie, to już tak z przyzwyczajenia mówimy, bo Andrzej Olechowski wielu osobom się podoba, jako taka klasyka sylwetki i klasyka pewnych zachowań, prawda. Stonowany pan, zawsze z dystansem do świata… : Elegancki, przystojny… : Elegancki, przystojny, wszelkie cechy, żeby zostać ministrem jakimś. Natomiast w polityce, w tych ostatnich
czasach to jest człowiek, który wszystko przegrał, każde wybory przegrywał i prezydenta Warszawy i prezydenta Polski, wszystkie wybory są przegrane. Więc gdyby to dotyczyło kogoś o innej aparycji, pewnie byłoby to, pewnie byłby człowiekiem dziś przegranym. Andrzej Olechowski też słynie z takiej lekkości podejścia do życia publicznego i to się podoba dziennikarzom, temu światu mediów, natomiast w polityce, no był trzecim tenorem bez znaczenia. To znaczy, jeżeli już o tych tenorach, to pewnie taki sopranik, ale nie słyszalny. Ale no mówię, dzięki temu wizerunkowi publicznemu on na pewno dzisiaj no na tej scenie politycznej będą zawirowania. Część ludzi z Platformy, której nie podobają się takie ręczne stery Schetyny i Tuska, będą wiedzieli, że mają oparcie. Paweł Piskorski ma dzisiaj ugrupowanie parlamentarne, co jest nie bez znaczenia w polskim życiu politycznym, bo to są – możliwość debaty publicznej, możliwość finansowania różnego rodzaju ekspertyz, bardzo zmyślny plan. : No, ale ilu ma parlamentarzystów?
: Trzech, ale to nie ma znaczenia. Ma mównicę sejmową, ma stanowisko swojego klubu, ma pieniądze na ekspertyzy. : No klubu nie można utworzyć, jak się ma trzech. : Koło, koło, ale jest to stanowisko, które jest zawsze obecne w debacie publicznej. No i oczywiście jest człowiekiem, który ma… : Ale czy to jest zagrożenie dla Lecha Kaczyńskiego? : Nie sądzę, żeby pan prezydent odczuwał jakiekolwiek zagrożenie ze strony Andrzeja Olechowskiego. Oni się starli już i mogę powiedzieć pan prezydent był i prezydentem Warszawy i prezydentem Polski w odróżnieniu od Andrzeja Olechowskiego. : Ale w tych ostatnich wyborach to nie kandydował Olechowski, Olechowski kandydował w wyborach… : Tak, ale poprzednio, ale o funkcji mówię. : Kiedy wygrał Kwaśniewski w pierwszej turze, wtedy kandydował. : Ale mówię o tym, że to jest bój o funkcję, czyli w tym samym boju, w innym czasie, Andrzej Olechowski odniósł, poniósł klęskę, a Lech Kaczyński zwycięstwo niezależnie od tego, co by się… : No tak, ale Lech Kaczyński ma teraz bardzo
słabe notowania. : Nigdy nie miał dobrych notowań, nie pamiętam, żeby przed wyborami… : Ale wie pani, to jest tak, że jednak no jest prezydentem kilka lat i te notowania są coraz gorsze, jest odwrotnie niż było u Kwaśniewskiego, gdzie Kwaśniewski… : Ale prezydent startując w poprzednich wyborach miał dramatyczne notowania. Przypomnę, że w ostatnim tygodniu wyborczym różnica między Lechem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem sięgnęła prawie 20%. : Ja wiem, ja wiem, to wszystko jest prawda, ale teraz ludzie widzą, jak działa prezydent, jak działa Lech Kaczyński i go źle oceniają, to już abstrahując od tego, co było wcześniej, źle go oceniają. : Sondaże wyborcze go źle oceniają, natomiast ja byłam… : Nie, to są sondaże dotyczące – nie wiem – zaufania, oceny jego działalności. : Tak, ale są to sondaże, są to sondaże, cały czas mówimy właśnie o różnicy w Polsce, o jakości tych sondaży, bo naprawdę, ja byłam stukrotnie z prezydentem w różnych wyjazdach, na różnych wyjazdach na spotkaniach i prezydent jest bardzo dobrze
przyjmowany. I to jest wielka różnica, czytać gazety w Polsce i patrzeć na sondaże, a być… : A myśli pani, że Tusk jest gdzieś źle przyjmowany? : Nie. Natomiast myślę, że nie można się spodziewać, żeby Tusk był źle przyjmowany, natomiast my mając przed nosem sondaże powinniśmy się spodziewać, że prezydent jakoś będzie inaczej przyjmowany, a to jest kompletnie… : Nie, bo to jest tak, jak ludzie widzą prezydenta to zupełnie inaczej patrzą, to jednak mają dotyk władzy itd., to jest zupełnie coś innego, nie można tego porównywać. : Nie, ale to co oznacza okazywanie sympatii, a akceptacja to jest co innego. Ja mówię, że na spotkaniach z prezydentem jest akceptacja i sympatia. : Czyli rozumiem, że według pani zagrożeniem dla przyszłej prezydentury Lecha Kaczyńskiego ani nie jest Tusk, ani Olechowski. : No do tej pory, gdybym miała wyciągać wnioski z doświadczeń ostatnich 20 lat, to tak jest, Donald Tusk przegrał wybory z prezydentem, dramatycznie, bo myślę, że właśnie te sondaże dawały mu ogromną przewagę i
Olechowski przegrał w dwóch wyścigach z prezydentem. : Czyli Lech Kaczyński nie ma co się martwić. : Nie sądzę, żeby powinien się martwić, natomiast, ale poważną inicjatywą jest na pewno inicjatywa Piskorskiego i to jest dzisiaj sytuacja niebezpieczna dla Platformy. : I dla SLD. : I dla SLD, bo obaj panowie mają wpływy w tych środowiskach, w SLD Olechowski, w Platformie Piskorski. Piskorski jest sprawnym człowiekiem, dzisiaj już jakby ocenionym przez … : Niezwykle utalentowanym, bo idzie przez wieś i spotyka chłopa, a chłop ma worek, a w tym worku, wie pani, co ma? : A nie wiem. : Nie słyszała pani o tym? : Nie słyszałam. : A chłop w worku ma pierwodruki książek Sienkiewicza z autografem Sienkiewicza. : A to prawda, taki znaczek, który mu się utopił gdzieś tam, więc to wszystko prawda, ale w tej sprawie sądy się wypowiedziały i niestety nie możemy sobie tak swobodnie o tym debatować. : Nie, o worku można mówić. : O worku można. : O worku można z książkami. : Niemniej jednak ja powiem tak, Piskorski jest
niezwykle utalentowany i głodny władzy, to dzisiaj nie ma takich polityków w Polsce, którzy by byli tak głodni władzy, jak Piskorski. : To ładne, głodny władzy. : Tak, tak. : Na szczęście my mamy władzę, musimy kończyć. : Tak jest. : I nie jesteśmy głodne, dziękuję Elżbieta Jakubiak i Monika Olejnik, Radio ZET. : Dziękuję bardzo.