Dorn: w związku ze sprawą corhydronu potrzebny plan ratunkowo-kryzysowy
W sytuacji, jaka powstała po ujawnieniu nieprawidłowości w produkcji leków, pilnie potrzebne jest opracowanie planu ratunkowo-kryzysowego - uważa wicepremier, szef MSWiA Ludwik Dorn. W wyniku pomyłki w jeleniogórskiej Jelfie zamiast leku corhydron, skierowano do dystrybucji inny specyfik - zwiotczający mięśnie podczas operacji.
09.11.2006 | aktual.: 09.11.2006 17:50
Taki plan ratunkowo-kryzysowy powinien powstać w ministerstwie zdrowia. Na jego podstawie wszystkie służby, jakimi dysponuje minister spraw wewnętrznych, są do wykorzystania - zadeklarował przebywający w Bydgoszczy wicepremier.
Dorn poinformował, że policjanci będą docierać do wszystkich osób, które zidentyfikowano na podstawie danych NFZ jako nabywców corhydronu na recepty refundowane (wówczas dane tych osób ma Fundusz).
Pomoc policjantów będzie niezbędna w sytuacji, gdy ktoś wykupił lek za kogoś innego lub pacjent wyruszył w podróż. Wówczas będzie potrzeba, by jak najszybciej dotrzeć do takiej osoby i zostanie uruchomiony w tym celu cały aparat policyjny - dodał minister Dorn.
Na pomoc policji będą także mogli liczyć inspektorzy nadzoru farmaceutycznego poszukujący nabywców corhydronu, którzy kupowali lek na recepty nierefundowane. W takich sytuacjach dane o nabywcach pozostały w aptekach i do każdej z nich trzeba będzie dotrzeć.