PolskaDorn: w przyszłym tygodniu zmiany w pracy dziennikarzy

Dorn: w przyszłym tygodniu zmiany w pracy dziennikarzy

Marszałek Sejmu Ludwik Dorn zapowiedział, że w przyszłym tygodniu
znowelizuje obecnie obowiązujące zarządzenie dotyczące pracy
dziennikarzy w Sejmie. Dorn chce podzielić Sejmu na strefy
zróżnicowanego dostępu dla dziennikarzy.

08.05.2007 | aktual.: 08.05.2007 16:39

Marszałek poinformował, że w najbliższym czasie odbędzie dwa spotkania z przedstawicielami środowiska dziennikarskiego. Na pierwszym obecnych ma być po dwóch-trzech przedstawicieli "różnych rodzajów środków masowego przekazu": dziennikarze telewizyjni, radiowi, fotoreporterzy oraz dziennikarze piszący. Dorn zastrzegł, że będą to osoby mające najdłuższy staż pracy w Sejmie.

Dorn porównał ten rodzaj zastosowanej przez siebie selekcji dziennikarzy, do zasad obowiązujących w korpusie dyplomatycznym. Jak powiedział, w krajach gdzie nie ma nuncjusza apostolskiego, który z mocy obyczaju jest dziekanem korpusu, staje się nim dyplomata mający najdłuższy staż.

Marszałek zastrzegł, że na drugie spotkanie osobiście wybierze sobie rozmówców spośród "dziennikarzy z różnych pionów". W mojej opinii mam do tego prawo - podkreślił.

Dorn poinformował, że na wtorkowym posiedzeniu Prezydium Sejmu wicemarszałkowie Sejmu Bronisław Komorowski (PO) i Wojciech Olejniczak (SLD) przedstawili propozycje "bardzo interesujące i usprawniające" pracę dziennikarzy w Sejmie.

Marszałek nie chciał podać szczegółów, ale zaznaczył, że podchodzi do nich "bardzo życzliwie" i jeśli pozwolą na to względy techniczne, to staną się one ułatwieniem dla dziennikarzy.

Komorowski skrytykował pomysł podziału Sejmu na strefy limitowanego dostępu.

Nie wiem nawet według jakiego kryterium miałby przebiegać taki podział. W końcu okaże się, że największa liczba dziennikarzy została zaklasyfikowana jako plebs z dostępem jedynie do trawnika - ironizował nawiązując do wypowiedzi Dorna dla "Wprost", w którym ten tłumaczył, że chodzi o podział jak w Rzymie, na patrycjuszy, ekwitów i plebejuszy.

Komorowski proponuje, aby w jednej z sal sejmowych - lub koło stolika dziennikarskiego, gdzie tradycyjnie odbywa się część konferencji prasowych, zamontować pulpit z możliwością stałego podłączenia mikrofonów i kabli. Stwórzmy cywilizowane warunki pracy dziennikarzy. Dzisiaj jest to kompletny chaos, kłąb kabli i mikrofony podtykane pod nos - powiedział.

Również Olejniczak zaproponował, aby jedna z dużych sal sejmowych przy głównym holu była przeznaczona wyłącznie do pracy dziennikarzy. Miałyby być w niej zainstalowane mównica i "rolety" z logo poszczególnych klubów sejmowych oraz stałe nagłośnienie, z możliwością nagrywania dobrego technicznie dźwięku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)