Dorn tłumaczy kto to "wykształciuch"
Ludwik Dorn, popularyzator pojęcia "wykształciuch", wziął udział w debacie na temat polskiej inteligencji. Podczas dyskusji zorganizowanej przez redakcję "Rzeczpospolitej" były marszałek Sejmu tłumaczył czym charakteryzuje się postawa "wykształciucha" i czy może zostać wykorzystana w służbie dla kraju.
Według Dorna "wykształciuch" to ktoś, kto uzyskał wyższe wykształcenie, ale nie jest pewny swojej pozycji i buduje własną tożsamość na okazywaniu pogardy wobec środowisk z których wyrósł. Odrzuca ważny element etosu polskiej inteligencji, jakim jest poczucie obowiązku wobec wspólnoty.
Zdaniem byłego marszałka Sejmu w postawie określanej terminem "wykształciuch" można dostrzec pozytywne cechy. Ludwik Dorn podkreślił, że są to osoby dynamiczne, które idą do przodu i pociągają za sobą innych i przez to są "wdzięcznym materiałem na inteligenta".
O szczególnej roli polskiej inteligencji mówił Aleksander Smolar z Fundacji Batorego. Podkreślił, że jest to grupa, która po części zastąpiła szlachtę, pełniąc funkcję przywódczą w trudnych dla kraju okresach.
O nieciekawej przyszłości czekającej inteligencję mówił z kolei socjolog Paweł Śpiewak. Jego zdaniem wobec awansu innych grup społecznych inteligencja traci swoją misję kreowania wartości. Przemiany kulturowe sprawiają też, że etos służby dal kraju ustępuje miejsca samorealizacji. Dlatego niedługo inteligencja może przestać istnieć - obawia się Paweł Śpiewak.