Dorn ma przeprosić dziennikarza za "chłystka"
Wicepremier Ludwik Dorn ma przeprosić
dziennikarza Piotra Krysiaka za to, że w zeszłym roku nazwał go
"chłystkiem" - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. Wyrok
jest nieprawomocny; będzie apelacja Dorna.
Cała sprawa wywiązała się na tle publikacji Krysiaka w "Super Expressie", dotyczących wiceministra spraw wewnętrznych Marka Surmacza, o którym pisano w tej gazecie krytycznie.
Gdy dziennikarze poprosili Dorna (wówczas szefa MSWiA) o komentarz w tej sprawie, wicepremier odparł: ...te zarzuty podnosił młody dziennikarz, wręcz można powiedzieć, chłystek. To jest tak, jak chłystki ustanawiają standard debaty publicznej.
Urażony tym Krysiak (30 lat, od 10 lat zajmuje się dziennikarstwem) pozwał Dorna, żądając przeprosin i 1300 złotych zadośćuczynienia. Te pieniądze chciał przekazać emerytce z Krakowa Wandzie Gąsior, która na mocy wyroku krakowskiego sądu tyle właśnie ma zapłacić na rzecz Zbigniewa Wassermanna po przegranym procesie o zniesławienie.
W piątek stołeczny sąd zamknął proces i uwzględnił częściowo powództwo dziennikarza. Nakazał Dornowi przeproszenie Krysiaka w miesięczniku "Press" za użyte pod jego adresem sformułowanie, które sąd uznał za pogardliwe. Sąd odrzucił natomiast żądanie finansowe uznając, że same przeprosiny usuwają skutki naruszenia dóbr osobistych dziennikarza.
Dorn zamierza złożyć apelację od tego nieprawomocnego wyroku. Krysiak powiedział z kolei, że raczej nie będzie się odwoływał od tego orzeczenia uznając, że przeprosiny czynią zadość jego żądaniu.