Dorn: immunitet Leppera to nie sprawa państwowa
Marszałek Sejmu Ludwik Dorn powiedział, że
nie zdecydował się na wprowadzenie do porządku obrad Sejmu wniosków o uchylenie immunitetu szefowi Samoobrony Andrzejowi
Lepperowi, ponieważ są to wnioski cywilne. O godzinie 19.00 zakończyło się ostatnie posiedzenie Sejmu V kadencji.
19.09.2007 | aktual.: 19.09.2007 21:54
Jeśli bym w okresie kampanii wyborczej bez potrzeby, a sprawa cywilna o pyskówkę to nie jest taka państwowa potrzeba, dopuścił do głosowania nad immunitetami, to ta kadencja nie zakończyłaby się tak gładko, spokojnie i honorowo - powiedział Dorn.
Jak dodał, albo Lepper nie będzie posłem VI kadencji i sprawa sama upadnie, albo będzie posłem i zajmie się tym Sejm następnej kadencji. Nie istnieje tu potrzeba by głosować teraz - ocenił marszałek.
We wtorek Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich pozytywnie zaopiniowała dwa wnioski o uchylenie immunitetu Andrzejowi Lepperowi w związku z jego wypowiedzią na temat firmy Bakoma i jej prezesa Zbigniewa Komorowskiego.
W grudniu 2006 roku na jednej z konferencji prasowych Lepper mówił, że "seksafera" wokół Samoobrony była próbą zamachu stanu. Zdaniem szefa Samoobrony, za zamachem stanu przygotowanym przez "GW" stali politycy i środowiska, które obawiają się działań CBA, ABW oraz powołania komisji śledczej ds. zbadania działalności Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. Za tym wszystkim stoi bardzo duży biznes i politycy - oceniał ówczesny wicepremier.
Lider Samoobrony wymienił w tym kontekście byłego posła PSL Zbigniewa Komorowskiego, który - jak zaznaczył - "z Edwardem Mazurem był zamieszany w aferę firmy Bakoma". Inne wymienione przez Leppera afery to sprawa firmy Kama oraz Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE)
, na których - jak podkreślił - chcą się wzbogacić prywatne firmy ubezpieczeniowe, głównie z kapitałem zagranicznym.
Komisja nie zajęła się wnioskiem o uchylenie immunitetu, dotyczącym wypowiedzi Leppera na jednej z konferencji prasowych, że Aneta Krawczyk - która jest głównym świadkiem w śledztwie w tzw. seksaferze w Samoobronie - może iść "do partii zboczonych kobiet". Na posiedzeniu komisji nie było pełnomocnik A. Krawczyk.