Trwa ładowanie...
17-10-2007 15:20

Dorn do Tuska: sprawa Sawickiej jest czysta

Marszałek Sejmu Ludwik Dorn zarzucił
szefowi PO Donaldowi Tuskowi, że to on zastosował "oszczerstwa i
pomówienia" pod adresem CBA jako środek walki w kampanii
wyborczej. Poinformował też, że mówił Tuskowi, iż sprawa posłanki
Beaty Sawickiej "jest czysta" i by szef Platformy nie nadawał jej
cech politycznych.

Dorn do Tuska: sprawa Sawickiej jest czystaŹródło: PAP
d23ygzy
d23ygzy

Dorn oświadczył, że 3 października, dwa dni po zatrzymaniu Sawickiej, poinformował Tuska, iż, wedle jego informacji, decyzja o postępowaniu operacyjnym wobec niej "zapadła, kiedy nikomu nie były jeszcze w głowie przedterminowe wybory".

Podkreślił, że taką wiedzę miał od szefa CBA Mariusza Kamińskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jak zaznaczył, fakty te ujawnia w związku z zachowaniem szefa Platformy, m.in. jego wypowiedziami dla prasy.

Słuchaj Donald, nie nadawajcie tej sprawie cech politycznych, bo z tego co się zorientowałem sprawa jest absolutnie czysta - relacjonował swoją rozmowę z Tuskiem marszałek Sejmu. Rób swoje, a ja będę robił swoje - miał, według Dorna, odpowiedzieć lider PO.

Według marszałka, Tusk 2 października w sposób "subtelny postawił znak zapytania", czy akcja CBA nie miała motywacji politycznych związanych z kampanią wyborczą. Później - mówił Dorn - ukazał się wywiad w "Newsweeku", w którym w "sposób twardy" Tusk zarzucił CBA zaangażowanie w kampanię wyborczą.

d23ygzy

Dorn dodał, że zwrócił się później do szefa speckomisji Pawła Grasia (PO), by ten zwołał posiedzenie komisji, którą kieruje, i wysłuchał wyjaśnień szefa CBA. Gdy Graś odmówił, Dorn chciał, by prezydium Sejmu zwołało posiedzenie komisji. Jednak wszyscy wicemarszałkowie zbojkotowali zebranie Prezydium Sejmu.

W związku z tym chcę stwierdzić, że dzisiejsze "darcie koszuli" i "wylewanie krokodylich łez" przez pana Donalda Tuska, przewodniczącego PO, łagodnie mówiąc nie ma żadnych podstaw - powiedział Dorn.

Według niego, Tusk najpierw szkalował CBA, a później odmówił wyjaśnienia przed speckomisją wszystkich wątpliwości.

Niech pan, panie pośle (Tusk) nie mówi o wykorzystywaniu służb specjalnych w kampanii wyborczej, bo to pan zastosował oszczerstwa i pomówienia pod adresem CBA jako środek walki w kampanii wyborczej - zwrócił się Dorn do Tuska.

d23ygzy

Niech pan teraz sam powie, śladem znanej postaci z komedii: "Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało" - mówił marszałek. Pan przewodniczący Donald Tusk jest Grzegorzem Dyndałą tej kampanii i może mieć pretensje tylko do siebie - oświadczył marszałek Sejmu.

Według niego, szef CBA został zmuszony do takiej prezentacji sprawy Sawickiej, ponieważ nie udało się zwołać speckomisji w tym celu.

Pytany, czy ujawnienie dowodów przeciwko komuś, kto jeszcze nie był przesłuchiwany przez prokuratora i nie ma zarzutów nie było jednak akcją polityczną, marszałek powiedział, że po tym, jak opozycja oraz środowisko dziennikarskie "kierowały oszczerstwa pod adresem CBA", służba państwowa ma prawo się bronić. "Jeżeli służba państwowa w sposób oczywisty jest pomawiana, ma prawo się bronić, jeżeli prokurator wyrazi zgodę, a w tym wypadku prokurator wyraził zgodę (na ujawnienie dowodów - PAP)" - podkreślił.

d23ygzy

Marszałek poinformował także, że Sawicka zwróciła się do niego 22 maja o przyznanie pieniędzy z kancelarii Sejmu na mieszkanie w Warszawie. Według relacji Dorna, pretekstem do wyprowadzenia się z hotelu sejmowego miało być pisanie pracy doktorskiej przez Sawicką. Według marszałka, Sawicka mówiła, że w hotelu sejmowym jest za mało miejsca na jej literaturę związaną z pracą.

Dorn nie zgodził się, bo - jak mówił - na każdy klub istnieją limity, a PO przekroczyła go. Dodał, że sprawa ta stanęła na prezydium i poruszył ją wicemarszałek z PO Bronisław Komorowski. Pan marszałek Komorowski przekonywał mnie i żeby było jasne ja mu nie stawiam żadnego zarzutu. On też został wprowadzony przez posłankę Sawicką w błąd - podkreślił.

Sawicka - według Dorna - przedstawiła Komorowskiemu uzasadnienie nie związane z pisaniem pracy doktorskiej, a z trudną, związaną z chorobą sytuacją rodzinną. Obecnie, po ujawnieniu tych stenogramów widzę pewien prawdopodobny motyw. Motyw następujący: goście, którzy odwiedzają posłankę, czy posła, który zamieszkuje w hotelu poselskim są rejestrowani - oświadczył. Zastrzegł, że jest to jego hipoteza.

d23ygzy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d23ygzy
Więcej tematów