Dorn: czasami potrzebne jest chirurgiczne cięcie

(RadioZet)

Obraz
Źródło zdjęć: © RadioZet
Obraz

: Czy ze smutkiem pan się rozstał, panie premierze, z wojewodą mazowieckim? : Nie ze smutkiem, nie z radością, po prostu czasami potrzebne jest wykonywane na zimno chirurgiczne cięcie i ja takie cięcie panu premierowi zaproponowałem, a on go dokonał. : A czy nie czuje się pan zakłopotany tym, że wojewoda wprowadził pana w błąd, że może coś powinno się zrobić takiego, żeby jednak urzędnicy państwowi byli lepiej sprawdzani, żeby nie dochodziło do takich sytuacji, że oto dziennikarze właśnie pomagają w tym chirurgicznym cięciu? : No, wedle moich informacji, dziennikarze byli tutaj i żeby było jasne, nie mam żadnych pretensji, pośrednikami, bo przed publikacją we „Wprost”, to jest pewna wiedza nieformalna, ten zespół aktowy, dotyczący przypadku pana Dąbrowskiego z prawem jazdy odbywał taką drogę w górę i w dół w strukturach władz miejskich w Warszawie. W związku z tym ja cenię sobie dociekliwość dziennikarzy, ale domniemywam, że tutaj otrzymali tak zwanego gotowca. Natomiast powtarzam, to nie jest, z tego nie
wynika żaden zarzut wobec tych, którzy tego gotowca dostarczyli, ani tych, którzy to opublikowali, bo opublikowano prawdę. Jeśli chodzi o sprawdzanie, to oczywiście jest tak, że ja kandydatów w dziedzinie mojej kompetencji sprawdzam, między innymi zwracam się z zapytaniami czy nie byli odnotowani w Krajowym Systemie Informacji Policyjnej. Jeśli chodzi o cofnięcie uprawnienia do prowadzenia pojazdów wygląda na to, a rzecz jest sprawdzana, że dane dotyczące tego czy takich przypadków nie przemigrowały ze starego systemu informacji policyjnej, który działał do 1998 r. do nowego. : Słyszałam przedstawiciela PiS, który wczoraj mówił, że to PO wyszukuje haków na ludzi z PiS w związku z sytuacją warszawską. : Ja powiem tak, słowo sformułowanie, wyszukiwanie haków ma charakter jakby zdecydowanie pejoratywny. Ja wiem, że istnieje konkurencja czy walka polityczna i czym innym jest tworzenie, czy wymyślanie haków, czy z rzeczy naprawdę bardzo drobnej rozdymanie tego, także niekiedy przez układy w mediach do poważnego
zarzutu, a czym innym jest... : Prawda. : ...czym innym jest prawda. W związku z tym, jeżeli nawet było tak, a sądzę, że tak było, choć to jest wiedza natury pozaformalnej, że to tacy czy inni przedstawiciele konkurencyjnej wobec mojej partii Platformy Obywatelskiej, dotarli do tej prawdy i przyczynili się do nadania jej publicznego rozgłosu to, prawda jest prawdą. : Tak powiedział wicepremier Ludwik Dorn, panie premierze czy Polacy powinni mieć swoich przedstawicieli w Bundestagu. : Co proszę? : Jest pan zaskoczony, tak? : No, jestem zbity z pantałyku pani pytaniem. : Więc ja też jestem lekko zbita z pantałyku, bo właśnie tego się domaga szefowa polskiego MSZ, pani Fotyga : A, pani, pani mówi o przedstawicielach, o takim oto... : Żeby mniejszość polska miała przedstawicieli w Bundestagu. : ...żeby mniejszość polska miała przedstawicieli w Bundestagu. Z tego, co ja wiem o systemie politycznym i wyborczym w Republice Federalnej Niemiec istnieją pewnego preferencje w ordynacji wyborczej w wyborach do
niektórych landtagów. Natomiast nie istnieją w wyborach do Bundestagu, w związku z tym wymagałoby to zmiany konstytucji, a to jest roszczenie dosyć poważne. : No właśnie, czy to jest w takim razie niepoważne roszczenie pani minister spraw zagranicznych? : Ale przepraszam, bo pani ma nade mną tę przewagę, że... : No mówił pan, że pan czytał gazety w samochodzie. : Mówiłem, że przeglądałem w samochodzie. : To jest z wywiadu dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, tak powiedziała pani minister spraw zagranicznych, że chce żeby, że Polacy są w ogóle asymilowani przez Niemcy, Niemcy prowadzą politykę asymilacyjną. : Znaczy jest prawdą, że z tego, co mi wiadomo, a poruszałem ten problem w rozmowach zresztą zawsze bardzo dobrych, takich toczących się w konstruktywnej atmosferze z moim niemieckim odpowiednikiem, kolegą, panem ministrem Schauble, istnieje polityka takiej asymilacji. Niemcy nie traktują Polaków jako mniejszości narodowej i to jest problem. : No tak, ale nie powinniśmy się domagać jednak żeby nasi
przedstawiciele byli w Bundestagu, panie premierze, żeby zakończyć ten wątek? : Proszę pani istnieje pewna nierówność, ja tak rozumiem wypowiedź pani minister, między tym, jak Polska traktuje mniejszość niemiecką. Istnieją preferencje dla mniejszości niemieckiej w ordynacji wyborczej do Sejmu i istnieje polityka nieforsownej, nie przymusowej, ale takiej łagodnej asymilacji wobec mniejszości polskiej w Niemczech i rozumiem... : No tak, ale panie premierze, przecież wiadomo, że Polacy wyjechali do Niemiec za chlebem, prawda, a ci Niemcy, którzy są w Polsce nie przyjechali tu za chlebem, więc to jest jakby, to zupełnie jak byśmy się domagali Kongresie amerykańskim też byli przedstawiciele mniejszości polskiej. : Proszę panią jest tak, że ta polityka asymilacyjna dotyczy nawet tych środowisk, które owszem wyjechały przede wszystkim za chlebem, ale w XIX w. i od ponad stu lat funkcjonują, zachowując język polski, na terenie, zwłaszcza na terenach górniczych w landach niemieckich. : Kazimierz Marcinkiewicz mówi w
„Dzienniku”, że rozważa rezygnację z ubiegania się o szefowanie PKO BP, dobrze czy źle? : Ale wie pani, no to pytanie jest do pana premiera Marcinkiewicza. Ja nie widzę powodu, dla którego miałbym komentować i oceniać czy to dobrze, czy to źle. : Pytam dlatego, że przecież pan jest ważnym działaczem PiS, a Kazimierz Marcinkiewicz jest ważną postacią PiS, chyba, że już nie jest ważną postacią PiS. Moje pytanie jest takie, jeżeli zrezygnuje to znowu wejdzie do rządu, czy – jaka będzie propozycja PiS. : Jest ważnym działaczem Prawa i Sprawiedliwości. Zadeklarował w swoim blogu, bo prowadzi blog, że odchodzi z polityki. : Czyli pan mu uwierzył, rozumiem. I na koniec chciałam się zapytać kiedy pan się spodziewa raportu od Antoniego Macierewicza? : A to proszę zauważyć, że nie ja jestem pierwszym odbiorcą raportu. : Ja wiem, pierwszym nie, ale ostatnim też nie. : Pierwszym odbiorcą raportu jest prezydent Rzeczypospolitej, w związku z tym ja nawet nie wydzwaniam i nie dowiaduję się kiedy będzie, kiedy będzie, tylko
spokojnie czekam. : A jak pan myśli, do kiedy pan będzie czekał? : Sądzę, że będę czekał do stosownego czasu. : Dziękuję bardzo, powiedział wicepremier Ludwik Dorn.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy