PolskaDoradzał partiom politycznym, teraz pójdzie siedzieć

Doradzał partiom politycznym, teraz pójdzie siedzieć

Doradca dwóch partii politycznych, były jeleniogórski dziennikarz i specjalista od promocji w Kolegium Karkonoskim, okazał się pospolitym przestępcą. Krzysztof M. został zatrzymany przez policję i ma do odbycia dwuletni wyrok.

18.07.2007 | aktual.: 18.07.2007 08:41

Poszukiwał go Sąd Rejonowy w Bolesławcu, który wydał nakaz doprowadzenia go do aresztu– mówi nadkomisarz Edyta Bagrowska, oficer prasowy jeleniogórskiej policji. Krzysztof M. został oskarżony o oszustwa w 2003 roku. Sąd w Bolesławcu skazał go wraz z dwoma wspólnikami między innymi za fałszywe zawiadomienie policji o kradzieży i zagarnięcie kilku aut z wypożyczalni samochodów. Pojazdy zostały wywiezione następnie na Białoruś. Krzysztof M. uniknął wówczas więzienia, bo sąd karę warunkowo zawiesił. Nakazał jednak wpłatę poszkodowanym 40 tys. złotych. Krzysztof M. nie spełnił tego warunku i teraz pójdzie za kraty. Interwencja policji była konieczna, ponieważ skazany nie zgłosił się do odbycia wyroku.

Krzysztof M. przed kilku laty był pracownikiem kilku jeleniogórskich redakcji. Pracował w radiu i telewizji. Podczas minionej samorządowej kampanii wyborczej współpracował w Jeleniej Górze równocześnie ze sztabami wyborczymi Platformy Obywatelskiej i SLD. Konkurencyjne komitety wyborcze nie zdawały sobie z tego sprawy. Gra Krzysztofa M. na dwa fronty wyszła na jaw dopiero po wyborach.

Ostatnio Krzysztof M. pracował w Kolegium Karkonoskim. Był tam odpowiedzialny za promocję uczelni na zewnątrz i kontakty z mediami. Tuż przed zatrzymaniem władze Kolegium Karkonoskiego zwolniły go z pracy. Powodem wręczenia wypowiedzenia była utrata zaufania. Krzysztof M. zataił przed nami informacje o sobie, które mogły negatywnie wpłynąć na wizerunek uczelni– mówi kanclerz Grażyna Malczuk. Jakie to były informacje? – władze szkoły nie ujawniają, czy poza zatajonym wyrokiem Krzysztof M. ma coś więcej na sumieniu.

* (RS)*

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)