Doniesienie do prokuratury ws. strajków w szpitalach
Istnieją uzasadnione przypuszczenia, że
organizatorzy strajków w siedmiu szpitalach w woj. śląskim złamali
ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - uznał wojewoda śląski
Tomasz Pietrzykowski i powiadomił o tym prokuraturę.
Bezterminowy strajk prowadzą lekarze w kilkunastu szpitalach w regionie, pracując zwykle tak, jak na ostrym dyżurze.
Wojewoda wystosował zawiadomienie do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, w którym wskazał na możliwość złamania przez osoby kierujące akcją strajkową w szpitalach przepisów ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - poinformowała rzeczniczka wojewody Marta Malik.
Wojewoda wystosował niedawno do dyrektorów strajkujących placówek pismo, w którym pytał, czy organizatorzy akcji spełnili wszelkie wymogi prawne. Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, jeżeli ktoś kieruje strajkiem lub inną akcją protestacyjną zorganizowaną wbrew przepisom, podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności.
Z uzyskanych odpowiedzi wynika, że w siedmiu śląskich szpitalach naruszono przepisy dotyczące głosowania w sprawie przeprowadzenia strajku. Referendum to odbyło się jedynie wśród grupy zawodowej lekarzy, którzy nie stanowią wymaganych przez ustawę co najmniej 50% pracowników zakładu pracy - powiedziała Malik.
Doniesienie wojewody dotyczy szpitala w Świętochłowicach, Szpitala Wielospecjalistycznego w Jaworznie, Specjalistycznego Zespołu Chorób Płuc w Bystrej, Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu, Szpitala Miejskiego nr 1 w Sosnowcu, Szpitala Powiatowego w Pyskowicach oraz Zakładu Opieki Zdrowotnej "Zagórze" w Sosnowcu.
W zawiadomieniu do prokuratury wojewoda wymienił również Państwowy Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku. Także w tym szpitalu w głosowaniu dotyczącym przeprowadzenia akcji strajkowej wzięli udział jedynie lekarze (39 lekarzy na 806 pracowników zatrudnionych w szpitalu) - poinformowała rzeczniczka wojewody. Dyrekcja tego szpitala, oceniając sposób prowadzenia akcji, uważa jednak, że trudno uznać obecną sytuację w placówce za strajk- wyjaśniła Malik.
Lekarze uważają, że prowadzone przez nich protesty są legalne. Twierdzimy tak na podstawie dokumentacji i opinii prawnych, którymi dysponujemy - powiedział przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy na Śląsku Maciej Niwiński.
Poddajemy się jednak procedurze. Wierzymy w sprawiedliwe rozstrzygnięcie sprawy przez prokuraturę, ewentualnie sąd - dodał.
Według Niwińskiego, w całym regionie strajkują lekarze w 17 szpitalach. Od czwartku do protestu mają się przyłączyć trzy kolejne placówki.
W poniedziałek przedstawiciele powołanego w Katowicach Międzyzwiązkowego Komitetu Strajkowego, skupiającego związki zawodowe działające w śląskiej służbie zdrowia, zdecydowali, że 20 czerwca zorganizują strajk generalny. Akcja ma objąć całą ochronę zdrowia w regionie. Dzień wcześniej ma dojść do dwugodzinnego strajku ostrzegawczego.