Doniesienie do prokuratury na Giertycha
Stowarzyszenie Młoda Socjaldemokracja (SMS)
złożyło zawiadomienie do prokuratury rejonowej w
Warszawie o możliwości popełnienia przestępstwa przez lidera LPR
Romana Giertycha. Przestępstwo miało polegać na próbie
niedozwolonego wpłynięcia przez Giertycha na ocenę wystawianą jego
żonie wiosną 2004 podczas sesji egzaminacyjnej na Uniwersytecie
im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
10.01.2005 | aktual.: 10.01.2005 17:30
Jak powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej przewodniczący młodzieżowej frakcji SdPl Piotr Skubiszewski, zawiadomienie oparte jest na grudniowej publikacji "Przekroju". Tygodnik powołuje się na relację dr Ryszarda Sowińskiego - adiunkta na Wydziale Prawa i Administracji UAM, gdzie studiowała Barbara Giertych.
Wiosną 2004, podczas sesji egzaminacyjnej, Giertych miał wejść do gabinetu Sowińskiego, który egzaminował studentów. "Za chwilę wejdzie tu moja żona. Chcę, żebyś wiedział, że egzaminujesz właśnie ją" - powiedział Giertych do Sowińskiego - relacjonuje tygodnik. "Na pożegnanie (Giertych) powiedział, że LPR przygotowuje właśnie nowy program dla Polski i potrzebuje ekspertów. 'Takich jak ty' - rzucił" - pisze "Przekrój".
Jak czytamy w uzasadnieniu zawiadomienia, przytoczone okoliczności "uprawdopodobniają fakt popełnienia przestępstwa opisanego w artykule 229 kodeksu karnego, polegającego na udzieleniu lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji".
Takie zachowanie "osoby publicznej, posła na Sejm RP, a tym samym współtwórcy systemu prawnego w naszym kraju podważają sens uczciwej pracy w toku studiów. Łatwiejszą i mniej czasochłonną metodą uzyskiwania dobrych ocen na studiach okazuje się być protekcja niż uczciwa nauka" - napisało w zawiadomieniu SMS.
Roman Giertych nie chciał komentować treści zawiadomienia o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa. Poinformował jednak, że w sprawie publikacji "Przekroju" jego adwokat skierował pismo do dra Sowińskiego, w którym żąda od niego przeprosin. Jeśli nie przeprosi, będzie miał sprawę karną z oskarżenia prywatnego i cywilnego - zapowiedział Giertych.