PolskaDonald Tusk zabrał głos ws. ataku Niesiołowskiego na dziennikarkę

Donald Tusk zabrał głos ws. ataku Niesiołowskiego na dziennikarkę

Premier Donald Tusk zdecydowanie skrytykował Stefana Niesiołowskiego za agresję wobec Ewy Stankiewicz. Zapowiedział, że po powrocie z Kanady osobiście zwróci się do niego, by natychmiast i jednoznacznie przeprosił dziennikarkę za swoje zachowanie.

Donald Tusk zabrał głos ws. ataku Niesiołowskiego na dziennikarkę
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Hrechorowicz

Poseł podczas piątkowego protestu "Solidarności" przed Sejmem i blokady Sejmu przez związkowców, odepchnął kamerę, którą filmowała go dziennikarka, krzycząc "Won stąd". Stefan Niesiołowski tłumaczy, że został sprowokowany, gdyż wbrew jego protestom, Ewa Stankiewicz filmowała go i zadawała mu pytania.

Szef rządu w rozmowie z dziennikarzami w Kanadzie podkreślił, że zachowanie posła Niesiołowskiego jest dla niego absolutnie nie do zaakceptowania. - Jestem w stanie zrozumieć stan nawet najwyższego zdenerwowania, ale w tym widzę naszą przewagę nad oponentami - i na to liczę wobec ludzi Platformy, że nawet, kiedy mają tysiąc powodów, żeby reagować nerwowo, to jednak umieją się powstrzymać. Szczególnie wtedy, kiedy rozmówcą jest dziennikarz czy dziennikarka, nawet znany z nieprzychylnych poglądów - powiedział szef rządu.

Donald Tusk zapowiedział, że po powrocie z Kanady osobiście zwróci się do Stefana Niesiołowskiego, by natychmiast i jednoznacznie przeprosił dziennikarkę za swoje zachowanie i zapewnił, że nigdy w ten sposób zachowywać się nie będzie.

"Wyjaśnię premierowi jak było"

- Porozmawiam z panem premierem i wyjaśnię mu, jak było. Jeżeli premier podtrzyma swoje zdanie to zrobię tak, jak mówi premier. Ale chciałbym, żeby miał pewne informacje po rozmowie ze mną - powiedział Stefan Niesiołowski w rozmowie z Moniką Olejnik odpowiadając na słowa premiera, który powiedział, że oczekuje, że b. wicemarszałek sejmu przeprosi Ewę Stankiewicz.

- Nie wiem czy pan premier zna wcześniejsze wypowiedzi pani prowokatorki Stankiewicz na temat Targowicy, tego, że jest zdrajcą. A po drugie, nie wiem czy on wie, że ona kłamie, mówiąc że ją uderzyłem czy pobiłem, bo nie dotknąłem jej nawet. (...) Porozmawiam z premierem i jeśli on podtrzyma swoje zdanie, to zrobię tak, jak premier poprosi.”

Poseł PiS Marcin Mastalerek złożył w poniedziałek do prokuratury doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Stefana Niesiołowskiego. Jego zdaniem, poseł PO dopuścił się groźby karalnej zniszczenia mienia - kamery, naruszył nietykalność cielesną dziennikarki, a także uniemożliwiał jej wykonywanie czynności służbowych. Złamał w ten sposób co najmniej dwa artykuły Kodeksu karnego, a także Prawo prasowe. PiS apeluje też do PO o wyrzucenie z partii Stefana Niesiołowskiego i odwołanie go z funkcji szefa komisji obrony.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1560)