Donald Tusk: sprawę domniemanych więzień CIA pieczołowicie bada prokuratura
Premier Donald Tusk podkreślił, że sprawę domniemanych więzień CIA w Polsce bada prokuratura. Wyraził nadzieję, że w przeszłości nie dochodziło do "dwuznacznych operacji finansowych".
24.01.2014 | aktual.: 24.01.2014 16:15
Prokuratura Apelacyjna w Krakowie potwierdziła, że w śledztwie ws. tajnych więzień CIA w Polsce zarzuty przedstawiono jednej osobie, będącej funkcjonariuszem publicznym. Dzień wcześniej "Washington Post" napisał, że Polska w zamian za 15 mln dol. zgodziła się, by USA stworzyły w 2002 r. w Starych Kiejkutach prawdopodobnie najważniejsze spośród tajnych więzień, gdzie przy pomocy tortur CIA przesłuchiwała osoby podejrzane o terroryzm.
Pytany o te informacje Tusk powiedział, że sprawę "domniemanych więzień CIA w Polsce" bada prokuratura. - Chcę podkreślić, że prokuratura - miałem w tej sprawie okazję też swego czasu rozmawiać z prokuratorem generalnym - bardzo pieczołowicie sytuację sprawdza - zaznaczył premier.
Nie chciał komentować sytuacji związanych z polskim wywiadem ze względu - jak powiedział - na bezpieczeństwo Polski.
Premier zaznaczył, że nie będzie występował "w roli kogoś, kto będzie nakłaniał prokuraturę do działań mających kogoś chronić". - Poza jedną sprawą - trzeba chronić interes i reputację Polski - dodał.
"Mam nadzieję, że nie dochodziło do dwuznacznych operacji finansowych"
Zapewnił, że od czasu, gdy kieruje rządem, więzień CIA w Polsce nie było. - Mam nadzieję, że także w przeszłości, jeśli chodzi o poprzedników, tego typu zdarzeń nie było. Nie chcę komentować plotek czy takich materiałów prasowych, ale mogę wyrazić tylko nadzieję, że w tamtym czasie nie dochodziło do jakichś dwuznacznych operacji finansowych, które miały służyć obcemu wywiadowi czy jego interesom na terenie Polski - powiedział Tusk.
Podkreślił, że zdaniem jego rządu "wielkość państwa" sojuszniczego w żaden sposób nie uzasadnia relacji, "które byłyby dla Polski szkodliwe czy wręcz upokarzające". Zapewnił, że niezależnie od tego, jak duży jest partner, "na pewno nie pozwolilibyśmy dziś ani w przyszłości, aby dochodziło do sytuacji, które mogłyby narazić na szwank dobrą polską reputację".
"Naszym zadaniem jest ochrona interesu państwa"
- Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że zarzuty, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, m.in. w "Washington Post", ale też wcześniej w Parlamencie Europejskim, to są zarzuty, które dotyczą ewentualnych więzień CIA, a nie polskich więzień i tortur nie Polaków na kimś, tylko Amerykanów - powiedział Tusk.
- Niezależnie od tego, co prokuratura ustali, jeśli chodzi o odpowiedzialność polskich urzędników w tej kwestii, to (...) naszym zadaniem, a mówię o władzach politycznych, jest ochrona interesu państwa polskiego - dodał. - Czasami mam wrażenie, że ze strony amerykańskiej pojawiają się takie sygnały, które nie biorą pod uwagę interesów sojusznika - zaznaczył.
"Nie zacznę skakać po Kwaśniewskim i Millerze"
Podkreślił, że ważne, aby "tego typu kwestie nie stały się dla nikogo pretekstem do wojowania z inną partią polityczną". - Nikt mnie nie namówi, żebym zaczął skakać po Aleksandrze Kwaśniewskim i Leszku Millerze, bo to za ich czasów miało mieć miejsce, i trzeba być bardzo powściągliwym w tych sprawach, nie formułować pochopnych ocen - powiedział.
- Uważam, że bardzo dobrze się dzieje, że ta sprawa nie jest przedmiotem politycznych i medialnych spekulacji i licytacji w Polsce, bo źle by się stało, gdyby Polska miała stracić coś ze swojej reputacji i pozycji na świecie, gdyby ta sprawa stała się politycznym tematem dnia, tygodnia czy miesiąca w Polsce - ocenił premier.
Zobacz również. Józef Pinior o doniesieniach "Washington Post": to szokujące, sprawdza się czarny scenariusz.