PolskaDonald Tusk: precz z arogancją i kwiatek do władzy

Donald Tusk: precz z arogancją i kwiatek do władzy

I dlatego w Polsce, gdzie my generalnie do prywatnej własności jesteśmy jako naród nie do końca ufni, powinniśmy starać się o każdy szczegół i dobrze by było, żebyśmy wyrzekli się wszelkich form arogancji i to już jest kwiatek do władzy. Z całą pewnością, sposób informowania o tym, co się działo ze STOEN-em, kto kupuje, dlaczego kupuje, jak zabezpieczono pewne kwestie informacyjne, to nie jest to, czym rząd Leszka Millera i szczególnie minister prywatyzacji mogliby się poszczycić - powiedział czwartkowy gość Salonu politycznego Trójki wicemarszałek Sejmu Donald Tusk.

19.12.2002 | aktual.: 19.12.2002 12:06

Jolanta Pieńkowska: Panie marszałku w nocy posłowie debatowali nad prywatyzacją STOEN-u. Wniosek o utajnienie tych obrad przepadł między innymi głosami posłów Platformy Obywatelskiej. Dlaczego nie chcieliście państwo utajnienia tych obrad?

* Donald Tusk:* Generalnie lepiej, żeby parlament jawnie debatował w każdej możliwej sprawie.

Jolanta Pieńkowska: Ale wniosek był dlatego, że jeżeli te ustawy będą jawne, to może to zagrozić bezpieczeństwu państwa.

* Donald Tusk:*Ja Pani powiem szczerze, nie tylko dlatego, że pora była późna, ale z wielu innych względów nie rozumiałem do końca wniosku Pana posła Antoniego Macierewicza, nie po raz pierwszy zresztą w moim parlamentarnym życiu. Swoją drogą, pewnie gdybym rozumiał wszystkich posłów w ich zamiarach...

Jolanta Pieńkowska: A czy ta prywatyzacja Pana zdaniem zagraża bezpieczeństwu państwa i czy w ogóle jest potrzebna, czy może lepiej byłoby się z niej wycofać? * Donald Tusk:* Tu już pewnie żartów nie ma, kiedy rozmawiamy na serio o prywatyzacji STOENu, bo emocje przecież nie dotykają tylko posłów tak kontrowersyjnych, jak Pan Antoni Macierewicz, ale to nie ma nic wspólnego z jawnością czy tajnością posiedzeń parlamentu. Każda prywatyzacja od początku, od 1989 roku budzi emocje. Wydaje się, że zwłaszcza prywatyzacje dotykające sektorów wrażliwych, nie z punktu widzenia emocji polityków, ale wrażliwych z punktu widzenia tak zwanych strategicznych interesów państwa. Nie zawsze słusznie, ale jednak utarło się takie przekonanie, nie tylko w Polsce, że energia, telekomunikacja, kolej, to są te sektory, gdzie prywatyzacja czy raczej obecność państwa, może w ten sposób, wydaje się ze względów bezpieczeństwa uzasadniona. Przynajmniej kontrola, nadzór, jeśli nie własność.

I dlatego w Polsce, gdzie my generalnie do prywatnej własności jesteśmy jako naród nie do końca ufni, powinniśmy starać się o każdy szczegół i dobrze by było, żebyśmy wyrzekli się wszelkich form arogancji i to już jest kwiatek do władzy. Z całą pewnością, sposób informowania o tym, co się działo ze STOEN-em, kto kupuje, dlaczego kupuje, jak zabezpieczono pewne kwestie informacyjne, to nie jest to, czym rząd Leszka Millera i szczególnie minister prywatyzacji mogliby się poszczycić.

Będę ostatnim posłem z kolei, który będzie marudził na temat prywatyzacji jako faktu. Moim zdaniem energia jest po to, żeby ją dobrze przesyłać i prawdopodobnie sprywatyzowane przedsiębiorstwo będzie ją lepiej przesyłać lub lepiej nią handlować czy dystrybuować niż państwowe, tak że co do samej zasady prywatyzacji tego sektora nie mam wątpliwości.

Jolanta Pieńkowska: Wczoraj Sejm obciął budżet IPN o ponad 3 mln złotych. Kto i dlaczego nie lubi IPN albo komu ten instytut przeszkadza?

* Donald Tusk:* Występowałem kilkukrotnie i byłem bardzo poirytowany, nie tylko samym faktem, że obcina się pieniądze, bez słowa przesady, na pamięć narodową, ale też z powodu argumentacji posłów SLD. Jest mi bardzo przykro, że w sposób pełen hipokryzji obcięto te pieniądze, tłumacząc, że emeryci i renciści potrzebują tych pieniędzy. Tak jakby w wielu innych punktach budżetu i mógłbym w tej chwili je wymienić, nie marnowano tych pieniędzy w sposób ewidentny na biurokrację. Mogę tylko powiedzieć, że rzeczywiście jest to coś przykrego, że ciągle wśród wielu polityków lewicy jest taka potrzeba odwetu za to, że IPN ujawnia fakty z niedawnej przeszłości. Jednak niewygodne nie tylko dla przyjaciół politycznych czy patronów politycznych dzisiaj rządzących Polską, ale też dla niektórych aktywnych do dziś polityków.

(Polskie Radio/an)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)