Trwa ładowanie...
08-03-2013 12:30

Donald Tusk o wypowiedzi Stefana Niesiołowskiego: mnie się to też nie podobało

- Mnie się to też nie podobało - w ten sposób premier Donald Tusk skomentował wypowiedź Stefana Niesiołowskiego, który sceptycznie odniósł się do informacji o niedożywionych dzieciach. Poseł PO wskazywał m.in., że dziś dzieci nie muszą jeść np. "szczawiu z nasypu".

Donald Tusk o wypowiedzi Stefana Niesiołowskiego: mnie się to też nie podobałoŹródło: WP.PL, fot: Konrad Żelazowski
d1toy2r
d1toy2r

- Proszę i błagam różnych polityków z PO, aby zastanowili się, zanim coś powiedzą, jak brzmią ich słowa czy sformułowania. Przecież znam autorów tych słów i to są ludzie z wielkim sercem i kochający dzieci, a nie potrafią czasami sformułować myśli tak, aby kogoś nie dotknąć - powiedział premier. - Mnie się to też nie podobało - dodał.

Do słów premiera odniósł się w piątek Niesiołowski. Zaznaczył, że podtrzymuje swoje słowa. - Nie odpowiadam za źle interpretowane moje słowa. Były jasno rzucone, nie były nieopatrzne. Powiedziałem, rzecz całkowicie prawdziwą, absolutnie banalną prawdę. (...) W tych miejscach, które obserwuję, a kiedyś grałem w piłkę są te same drzewa, boiska, owoce leżą na ziemi, nikt nie chce się po nie schylać. Kiedyś myśmy je masowo zjadali - powiedział.

- Moim zdaniem skala zjawiska głodujących dzieci jest nieprawdziwa. Moja intuicja mówi mi, że tak nie jest - dodał.

O słowa Niesiołowskiego pytany był też prezes PiS Jarosław Kaczyński. - To, że Stefan Niesiołowski może funkcjonować w rządzącej partii, pokazuje jak bardzo w tej chwili polskie życie publiczne, a dokładnie ta partia, jest zdegenerowana - powiedział Kaczyński dziennikarzom w sejmie. - Z drugiej strony, to że we wczesnej młodości, czy w dzieciństwie wczesnym, pan Niesiołowski tak ubogo się żywił, to być może jest w tej chwili widoczne - ironizował prezes PiS.

d1toy2r

W TVN24 Niesiołowski przekonywał w tym tygodniu, że informacje o 800 tys. niedożywionych dzieci w Polsce (to dane Fundacji Pomocy Dzieciom "Maciuś") nie mogą być prawdziwe, bo dzisiaj dzieci nie jedzą na przykład dziko rosnącego szczawiu czy śliwek ulęgałek i mirabelek.

- Myśmy grali w piłkę, bo była przerwa, to wyjedliśmy cały szczaw z nasypu i wszystkie śliwki ulęgałki, mirabelki jedliśmy. Dzisiaj te wszystkie gruszki, śliwki leżą i nikt tego nie zbiera - mówił. W jednej z audycji telewizyjnych wypowiedzi Niesiołowskiego broniła inna posłanka PO Julia Pitera.

d1toy2r
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1toy2r
Więcej tematów