Donald Tusk: Niemcy powinni wziąć na siebie roszczenia cywilnych obywateli
Dzisiaj palącą potrzebą jest przede wszystkim uzyskanie od Niemców wzięcia na siebie skutków ewentualnych roszczeń cywilnych obywateli niemieckich wobec obywateli polskich lub wobec rządu polskiego. Tu, jak sądzę, także międzynarodowa opinia, a także mocne argumenty prawne i poprzednie uchwały Sejmu - to wszystko składa się na dość poważną argumentację - uważa lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, gość "Sygnałów Dnia".
26.08.2004 | aktual.: 26.08.2004 09:49
Sygnałów Dnia: - Możemy porozmawiać o polityce. Czy tak będzie wyglądała uchwała czy projekt uchwały w sprawie reparacji, który był omawiany wczoraj przez posłów, że Sejm zobowiązuje rząd do wyegzekwowania od Niemiec należnych Polsce reparacji wojennych z tytułu strat i szkód, jakie Polska poniosła w wyniku planowanych zniszczeń dokonanych przez Niemców w czasie drugiej wojny światowej?
Donald Tusk: - Nie sądzę, ponieważ mam takie wrażenie, prowadząc rozmowy i przekonując polskich polityków z różnych ugrupowań, żeby starali się szukać wspólnego języka, jeśli chodzi o relacje polsko-niemieckie, że znajduje ta argumentacja taki dobry oddźwięk. I dlatego bardzo bym chciał, żeby decyzje, szczególnie tak ważne, jak decyzje polskiego Sejmu i to w dodatku decyzje, które mają przymusić polski rząd do pewnych działań, żeby były na najwyższym poziomie takiej kompetencji i skuteczności. Dlatego wczoraj proponowałem - i ta rzecz wydaje mi się oczywista - żeby przede wszystkim rząd polski zobowiązać do bardzo stanowczego - a do tej pory tego nie robił - stwierdzenia, że strona polska oczekuje, aby to rząd niemiecki wziął na siebie wszystkie negatywne skutki finansowe II wojny światowej. Jeśli mówię o takim sformułowaniu, to dlatego, że dzisiaj palącą potrzebą jest przede wszystkim uzyskanie od Niemców - i to jest możliwe w mojej ocenie - wzięcia na siebie skutków ewentualnych roszczeń cywilnych
obywateli niemieckich wobec obywateli polskich lub wobec rządu polskiego. I tu, jak sądzę, także międzynarodowa opinia, a także mocne argumenty prawne i poprzednie uchwały Sejmu - to wszystko składa się na dość taką poważną argumentację.
Po drugie - to, do czego namawiam też polskich polityków to, żeby wreszcie poważnie rząd polski zajął się ochroną prawną polskich obywateli, którzy mogą być obiektem roszczeń cywilnych. Niemcy, którzy te skandaliczne roszczenia rozpoczynają, są wyposażeni w prawników, w pieniądze, w organizację, czyli Pruskie Powiernictwo, natomiast polscy obywatele mogą się czuć bezradni wobec takiej ewentualnej agresji prawnej.
Sygnałów Dnia: - Chociaż kanclerze Schroeder mówi, że rząd niemiecki nie będzie tego rodzaju roszczeń popierał, ale...
Donald Tusk: - Tylko wie pan, to jest kluczowe zdanie. Otóż i kanclerz Schroeder, i miałem okazję rozmawiać z liderami CDU, oni wszyscy mówią te piękne i gładkie słowa, że rząd niemiecki nie będzie popierał roszczeń. Ale tutaj problem jest, żeby rząd niemiecki powiedział, że gdyby one okazały się skuteczne - a o tym będą decydowały jakieś sądy - to żeby rząd niemiecki wziął na siebie skutki finansowe tych roszczeń, żeby to Niemcy płacili za krzywdę także swoich obywateli, w czasie drugiej wojny światowej, bo to Niemcy odpowiadają za całe zło wynikłe z drugiej wojny światowej.
Sygnałów Dnia: - Profesor Bartoszewski mówi tak: "Nic z tego nie wyniknie, ani my im nie zapłacimy, ani oni nam, ale bardzo dużo popsuje się w stosunkach polsko-niemieckich w wielu dziedzinach, które są nam bardzo potrzebne w Europie".
Donald Tusk: - Dlatego inicjatorów tej uchwały brzmiącej tak romantycznie, na pewno z dobrą intencją, bardzo twardo przekonuje, że w dyplomacji w tego typu zabiegach takie machanie szablą nie jest skuteczniejszą metodą.
Sygnałów Dnia: - Czyli jeżeli Sejm podejmie uchwałę w tej sprawie, to nie będzie tam mowy o reparacji? Czy nie powinno być, pana zdaniem?
Donald Tusk: - W mojej ocenie warto wracać nieustannie do problemu reparacji wojennych, ale sformułowania powinny być użyte inaczej, bo dyplomacja nie znosi takiego twardego stawiania sprawy choćby z tego powodu, że jeśli rząd polski okaże się nieskuteczny w tym wymuszeniu reparacji wojennych, to jakie mamy dalsze kroki? Ja uważam - i to wydaje się dzisiaj dość oczywiste - że w sprawie reparacji wojennych Polskę spotkała ewidentna krzywda, rząd, ten stalinowski rząd, peerelowski, który zrzekł się faktycznie roszczeń, jeśli chodzi o Niemcy, a część tych roszczeń, które otrzymaliśmy, tak naprawdę przejął Związek Radziecki i to bezprawnie, że to się stało z ewidentną szkodą i dla sprawiedliwości, i dla polskiego interesu. I dlatego do tematu reparacji wojennych Polska powinna wracać, ale nie na zasadzie jednozdaniowej, buńczucznie brzmiącej uchwały, tylko powinna się do tematu reparacji wojennych przygotować perfekcyjnie, bo jest cień szansy, aby Niemcy zobowiązać czy zobligować do poważnego traktowania
tego oczywistego dla nas bilansu strat z drugiej wojny światowej i własnej odpowiedzialności.