Donald Tusk: nie ma porozumienia z Wielką Brytanią
• Donald Tusk spotkał się z brytyjskim premierem Davidem Cameronem
• Politycy rozmawiali o reformie UE
• Przewodniczący Rady Europejskiej poinformował, że obie strony nie osiągnęły porozumienia
• Negocjatorzy UE i WB spotkają się ponownie w poniedziałek
Negocjatorzy Wielkiej Brytanii i instytucji Unii Europejskiej spotkają się w poniedziałek w Brukseli i będą kontynuować prace nad porozumieniem ws. reformy wspólnoty - poinformował w niedzielę w nocy rzecznik brytyjskiego premiera Davida Camerona.
Przedstawiciele obu stron mają za zadanie wypracować wspólne stanowisko m.in. dotyczące migracji w ramach Unii Europejskiej i zabezpieczeń dla państw pozostających poza strefą euro po tym, jak w niedzielę wieczorem niepowodzeniem zakończyły się rozmowy szefa brytyjskiego rządu z przewodniczącym Rady Europejskiej, Donaldem Tuskiem.
- Udało nam się dokonać znacznego postępu, szczególnie w ciągu ostatnich 48 godzin od spotkania z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jeanem Claudem Junckerem w piątek, ale wciąż niezbędne jest wiele pracy - powiedział rzecznik rządu Camerona.
Według jego słów, instytucje europejskie miały w toku rozmów potwierdzić, że "aktualna sytuacja Wielkiej Brytanii spełniałaby kryteria niezbędne do uruchomienia tzw. "hamulca awaryjnego"", tj. procedury zamrożenia wypłaty świadczeń socjalnych dla migrantów z innych państw członkowskich UE w sytuacji "gdy służby publiczne są przeciążone lub system opieki społecznej jest nadmiernie wykorzystywany".
- To znaczący przełom [w negocjacjach], który oznacza, że premier może spełnić swoje zobowiązanie dot. ograniczenia dostępu dla zasiłków na cztery lata - podkreślił rzecznik, dodając, że "wciąż istnieją jednak obszary, nad którymi musimy pracować i obie strony zgodziły się, że warto skorzystać z dodatkowego czasu".
W poniedziałek szef Rady Europejskiej Donald Tusk miał przedstawić treść około 12-stronicowego raportu nakreślającego warunki porozumienia wokół brytyjskich oczekiwań reformy Unii Europejskiej.
Były polski premier opuścił jednak niedzielne spotkanie z Cameronem w Londynie po niespełna dwóch godzinach, mówiąc zgromadzonym dziennikarzom, że obie strony nie porozumiały się w sprawie planowanych reform i konieczna jest kolejna doba rozmów, co oznacza, że dokument nie zostanie opublikowany przed wtorkiem.
Brytyjski premier David Cameron wielokrotnie podkreślał w ostatnich dniach, że jest skłonny odłożyć organizację referendum - spodziewanego w 2016 roku - do przyszłego roku, jeśli porozumienie nie będzie spełniało jego wymagań. W niedzielę tuż przed spotkaniem z Tuskiem miał o unijnych propozycjach rozmawiać z kluczowymi postaciami swojego rządu: ministrem finansów Georgem Osbornem, minister spraw zagranicznych Philipem Hammondem i minister spraw wewnętrznych Theresą May.
Do kluczowych spotkań przed zaplanowaną na 18-19 lutego Radą Europejską, która miałaby przyjąć porozumienie Wielkiej Brytanii z pozostałymi 27 państwami członkowskimi, Cameron ma spotkać się jeszcze z wieloma europejskimi liderami, w tym m.in. z polską premier Beatą Szydło (4 lutego w Londynie) i niemiecką kanclerz Angelą Merkel (12 lutego w Hamburgu).
Jeśli do porozumienia między Cameronem a pozostałymi szefami rządów i głowami państw dojdzie jeszcze w lutym, decydujące o przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej referendum ws. członkostwa w UE mogłoby się odbyć w czerwcu. W ostatnich dniach media spekulowały o tym, że mogłoby być zorganizowane w czwartek, 23 czerwca.
Zobacz także: Szydło: rozumiemy postulaty Wielkiej Brytanii dot. reformy UE