Donald Tusk na szczycie Azja-Europa. Promuje Chopina i apeluje do światowych przywódców

- Nie ukrywam, że na obecności muzyki Chopina zależało mi szczególnie - mówił na spotkaniu z przywódcami państw Unii Europejskiej i Azji Donald Tusk. - I nie tylko dlatego, że był polskim kompozytorem. I wiem, że prezydent Macron zaraz nam przypomni, że Chopin pracował głownie we Francji - zażartował szef Rady Europejskiej. - Ale również dlatego, że jest tak uwielbiany w Azji - dodał.

- Niech mottem tego wieczoru będą jego słowa: Prostota jest najwyższym celem. Osiągalnym, gdy pokonasz wszelkie trudności - mówił były premier Polski. - Wszak w polityce też wszystko jest proste - zwrócił się do przywódców państw. - I nie trzeba być politycznym wirtuozem, żeby odróżnić dobro od zła i prawdę od kłamstwa. Tylko czasem niektórzy udają, że to nie ma znaczenia. Ale to ma znaczenie - stwierdził.

Pod zamieszczonym na Instagramie filmem natychmiast pojawiło się wiele komentarzy. Ich autorzy gratulują Tuskowi przemówienia. Twierdzą, że poczuli dumę z tego, że to właśnie on reprezentuje Polskę w Unii Europejskiej, że świetnie promuje nasz kraj.

"Tuż przed końcem tej dziwacznej kampanii. Do tego też trzeba mieć talent" - oceniła na swoim koncie na Twitterze wystąpienie Tuska dziennikarka Polsat News Dominika Długosz.

"Jeśli zdecyduje się startować na prezydenta PAD będzie mieć duży problem. Bardzo duży" - oceniła wystąpienie znana blogerka Kataryna.

"Czy się komuś podoba, czy nie, Donald Tusk jest dzisiaj w czołówce najważniejszych polityków na świecie. I wstydu nam nie przynosi" - napisał na swoim profilu na Twitterze dziennikarz "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz.

Na wpis Donalda Tuska zareagował także Samuel Pereira, szef portalu TVP Info. W swoim wpisie na Twitterze nie zajął się jednak wystąpieniem Tuska, ale reakcją kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

"Reakcja Angeli Merkel (45 sekunda) bezcenna" - napisał, komentując minę kanclerz.