Donald Trump: To Iran zaatakował tankowce
Prezydent USA Donald Trump skomentował incydent dotyczący eksplozji w dwóch zbiornikowcach w Zatoce Omańskiej. - Iran to zrobił i wiecie, że tak jest, bo widzieliście tę łódź - powiedział w wywiadzie dla Fox News amerykański przywódca.
Tankowce Kokuka Courageus (pod banderą Japonii) i Front Altair (pod banderą Wysp Marshalla) wypłynęły z jednego z portów Arabii Saudyjskiej. Ich celem miał być Singapur. W czwartek zostały zaatakowane na wodach międzynarodowych Zatoki Omańskiej i zaczęły płonąć.
- Ten atak praktycznie nosi na sobie podpis Iranu - ocenił w rozmowie z Fox News Donald Trump.
Odniósł się również do nagrania opublikowanego przez amerykańską marynarkę wojenną. Widać na nim, jak do japońskiego tankowca podpływa motorówka, a jej załoga majstruje przy burcie statku.
- Pewnie nie chcieli pozostawić po sobie żadnych dowodów, ale się nie udało - ocenił Trump. Zaznaczył, że Amerykanie traktują całą sprawę bardzo poważnie.
Od momentu, gdy światowe media obiegła informacja o ataku, trwają spekulacje, czy cieśnina Ormuz, która przylega do Zatoki Omańskiej, zostanie zamknięta. Eksperci podkreślają, że to tamtędy przepływa 20 proc. światowych transportów ropy, a Teheran wielokrotnie groził jej zablokowaniem.
Zobacz także: PiS kusi Kukiza? Marek Jakubiak ujawnia kulisy
- Nie zostanie zamknięta. A gdyby miało do tego dojść, to nie na długo - ocenił Trump.
Przypomnijmy, że Front Altair transportował 75 tys. ton ropy. Drugi zbiornikowiec przewoził gaz. Organizacje zrzeszające armatorów wydały ostrzeżenia dla statków, które znajdują się w tym regionie.
Przed atakiem kapitan jednego ze zbiornikowców wysłał sygnał alarmowy. Odebrał go kapitanat portu w Fudżajrze w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i zarządził alert.
Źródło: Fox News