Donald Trump jak Jezus? Kontrowersje wokół życzeń przyszłego szefa sztabu Białego Domu
Przesadził czy może to inni są przewrażliwieni? Amerykanie dyskutują nad słowami, które zawarł w swoim świątecznym przesłaniu Reince Priebus, przewodniczący Komitetu Krajowego Partii Republikańskiej, a niebawem szef sztabu Białego Domu.
Kontrowersje budzie fragment, w którym Priebus przypomina, że ponad dwa tysiące lat temu narodził się Jezus, który przyniósł światu obietnicę zbawienia, a "tegoroczne święta Bożego Narodzenia to czas świętowania dobrej nowiny nowego Króla".
Internauci natychmiast zaczęli się zastanawiać, czy pisząc "Król", autor przypadkiem nie myślał "Donald Trump"? Padły słowa krytyki i głosy oburzenia. "Przesadził", "oszalał" - piszą dziennikarze i politycy.
Wątpliwości niektórych nie rozwiało nawet stanowcze zaprzeczenie ze strony rzecznika Komitetu Krajowego Partii Republikańskiej.
"Takie insynuacje są obraźliwe. Przecież wiadomo, że w religii chrześcijańskiej Jezus Chrystus jest Królem" - przekonywał Sean Spice w oświadczeniu przesłanym amerykańskim mediom.
oprac. A. Jastrzębski