PolskaDonald Trump i pierwszy wywiad po wyborach. Zarzuty ws. głosowania

Donald Trump i pierwszy wywiad po wyborach. Zarzuty ws. głosowania

Donald Trump udzielił pierwszego wywiadu od czasu wyborów. Wszystko wskazuje na to, że prezydent wciąż nie pogodził się ze zwycięstwem Joe Bidena, kwestionując wynik głosowania.

Donald Trump przerywa milczenie. Pierwszy wywiad od wyborów (Photo by Caroline Brehman/CQ-Roll Call, Inc via Getty Images)
Donald Trump przerywa milczenie. Pierwszy wywiad od wyborów (Photo by Caroline Brehman/CQ-Roll Call, Inc via Getty Images)
Źródło zdjęć: © CQ-Roll Call, Inc via Getty Imag | Caroline Brehman
Karolina Kołodziejczyk

To pierwszy wywiad z Donaldem Trumpem od czasu wyborów prezydenckich w USA. Prezydent Stanów Zjednoczonych ubiegał się o reelekcję, jednak więcej głosów elektorskich zdobył jego rywal, Joe Biden.

Z tym nie zgadza się Trump, a jego sztabowcy próbują podważyć legalność wyborów prezydenckich. Jednak Sąd Najwyższy w Pensylwanii wydał w sobotę postanowienie o oddaleniu skargi dotyczącej głosowania korespondencyjnego w tym stanie.

- Problem w tym, że ciężko dostać się do Sądu Najwyższego - odparł Trump w wywiadzie dla Fox News, podkreślając, że "ma do dyspozycji najlepszych adwokatów" oraz liczne dowody wskazujące na to, że rzekomo doszło do sfałszowania wyborów.

- Próbujemy przedstawić dowody, a sędziowie nie pozwolą nam tego zrobić - stwierdził Trump. - Doszło do ogromnego oszustwa. Jeśli Republikanie na to pozwolą, to już nigdy żaden inny Republikanin nie zostanie wybrany w wyborach: ani na szczeblu senatu, ani na szczeblu prezydenckim - dodał prezydent.

Zasugerował nawet, że skoro FBI i Departament Sprawiedliwości nie rozpoczęły śledztwa w sprawie "oszustwa", to najwyraźniej te instytucje są "zamieszane" w ten proceder.

Donald Trump: to niemożliwe, że Biden zdobył 80 mln głosów

Donald Trump nie szczędził również słów krytyki, odnosząc się do głosowania korespondencyjnego. Według niego to w ten sposób Demokraci odprowadzili do sfałszowania wyborów. Po raz kolejny pojawiła się teoria mówiąca o tym, że zdarzały się sytuacje, że osoby, które zmarły znajdowały się na listach wyborczych i oddawały głos. - To niemożliwe, że Biden zdobył 80 milionów głosów - dodał jego konkurent.

"Dostało się" również mediom, które informowały o kolejnych pozwach wyborczych wysyłanych przez jego prawników. - Nie ma wolności mediów w tym kraju. To jest tłumienie mediów - ocenił Trump.

Zebranie Kolegium Elektorów Stanów Zjednoczonych odbędzie się 14 grudnia. Wszystkie stany są zobowiązane, aby do tego czasu certyfikować wyniki wyborów prezydenckich. Jeśli zostanie wyłoniony nowy prezydent, jego zaprzysiężenie nastąpi 20 stycznia.

Źródło: Fox News

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Donald Trumpusajoe biden
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (315)