Domniemany samolot CIA lądował także w Barcelonie
Amerykański samolot, który według różnych
mediów ma powiązania z CIA, lądował pod koniec października w
Barcelonie - ujawniła hiszpańska prasa.
12.12.2005 12:10
Według dziennika "El Mundo", maszyna DHC-8 odleciała z Barcelony do stolicy Azerbejdżanu - Baku, zatrzymując się po drodze w Stambule. Dziennik powołuje się przy tym na rozmowę przeprowadzoną przez turecką agencję informacyjną Anatolia z ministrem spraw zagranicznych Turcji Abdullahem Gulem.
Tymczasem "El Pais" zauważa, że samolot był zarejestrowany jako własność firmy Path Corporation z siedzibą w stanie Delaware w USA, uważaną za przykrywkę dla działalności amerykańskich tajnych służb.
Dotychczas hiszpańskie media informowały jedynie o lądowaniach samolotów CIA na Balearach i na Wyspach Kanaryjskich.
Lider koalicji Zjednoczona Lewica (IU) Gaspar Llamazares zwrócił się do hiszpańskiego ministra spraw wewnętrznych Jose Antonio Alonso, aby powiedział na forum parlamentu, czy "rząd jest usatysfakcjonowany wyjaśnieniami amerykańskiej sekretarz stanu Condoleezzy Rice złożonymi w ubiegłym tygodniu przedstawicielom UE i NATO, w sprawie lotów CIA i tajnych więzień w Europie".
Wiele rządów UE po licznych publikacjach prasowych na ten temat w ciągu ostatnich tygodni wszczęło dochodzenia w sprawie domniemanej nielegalnej działalności CIA na terytorium Europy. Hiszpania bada, czy samoloty CIA, które przypuszczalnie przewoziły nielegalnie zatrzymanych, lądowały na Balearach i na Wyspach Kanaryjskich.
Minister spraw zagranicznych Hiszpanii Miguel Angel Moratinos podczas wystąpienia parlamentarnego 24 listopada wyraził przekonanie, że loty amerykańskich samolotów nie są związane z żadną nielegalną działalnością. Wyjaśnienia ministra ograniczyły się wówczas do lotnisk na Balearach i na Wyspach Kanaryjskich, nie obejmując lotnisk na kontynencie.
Tymczasem turecki minister spraw zagranicznych Abdullah Gul zapewnił ze swojej strony, że amerykański samolot lądował w Stambule "z przyczyn technicznych, w celu zatankowania paliwa" i zaprzeczył, jakoby CIA przesłuchiwała więźniów na terytorium Turcji. Maszyna cały czas była pod naszą kontrolą - powiedział.
Polemika wybuchła w czasie wizyty dyrektora CIA, Portera Gossa w Ankarze, gdzie przeprowadza rozmowy z premierem Turcji, Erdoganem oraz z autorytetami wojskowymi kraju. Ostatnio Turcję odwiedził także szef FBI, Robert Mueller.
Grażyna Opińska