Dominik Tarczyński srogo o Platformie Obywatelskiej. "Środowisko mafijne"
- Nie chce kontroli centralnej, za to chce pieniędzy - tak o opozycji mówi Dominik Tarczyński z PiS, który czeka na swój mandat do Europarlamentu. Jego zdaniem podpisanie 4 czerwca w Gdańsku tez, które dają większą władzę samorządom, to "ordynarne zachowanie i pogarda dla wyborów".
Znamy nazwiska polskich polityków, którzy dostali się do Parlamentu Europejskiego. Nie można jednak powiedzieć, że lista jest zamknięta. Do grona europosłów dołączyć może bowiem Dominik Tarczyński, ale musi zwolnić się miejsce. - Czekam na brexit albo wybór komisarza - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem 24.
Na antenie komentował obchody 4 czerwca w Gdańsku i obecność na nich polityków Platformy Obywatelskiej. - PO to środowisko mafijne. Państwo w wydaniu PO było państwem paramafijnym, we wszystkich wymiarach było to państwo teoretyczne - ocenił.
21 Tez, które zostały we wtorek podpisane przez samorządowców i innych znanych polityków, zdaniem Tarczyńskiego to "kopiuj wklej niemieckiego rozwiązania".
Polityk jest im przeciwny, nie chce, by "nie było Senatu i żeby przedstawiciele samorządów wypełniali ten mandat". Bo choć w Niemczech takie pomysły się sprawdzają, Polska jest krajem unitarnym. - Nie mamy landów - tłumaczył Tarczyński. I dodał, że "opozycja nie chce kontroli centralnej, za to chce pieniędzy". - Określenie rozbicia dzielnicowego jest absolutnie uzasadnione - dodał.
- To ordynarne, pomijające proces wyborczy zachowanie i pogarda dla wyboru demokratycznego - podkreślił. Pytał też, że skoro to takie dobre pomysły, dlaczego opozycja nie mówiła o nich wcześniej. - Dzisiaj chcą zarządzać skrawkami polskiej ziemi, chcą pełni władzy nad nimi. Chcą przejąć policję krajową - mówił Tarczyński.
Ostrzegał też przed oddaniem władzy "zideologizowanym prezydentom miast".
Źródło: Polskie Radio 24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl