Dom pogrzebowy wyciął i sprzedał narządy z 244 ciał
Dwóch braci prowadzących w Filadelfii dom pogrzebowy i krematorium sprzedawało różne części ciała zmarłych, których do nich przywożono. Louis i Gerald Garzone wykroili narządy i tkanki z przynajmniej 244 ciał. Nie mieli ani pozwolenia rodziny, ani badań medycznych - informuje agencja AP.
03.09.2008 | aktual.: 03.09.2008 10:35
Skóra, kości, ścięgna i inne części ciała – niektóre z nich dotknięte chorobą – zostały sprzedawane na terenie całych Stanów Zjednoczonych i przeznaczone do produkcji implantów dentystycznych czy elementów protez kolana lub biodra.
Po krwawej ingerencji braci po niektórych ciałach zostawały tylko torsy – opowiadała Ewangelia Manos asystentka prokuratora.
Twórcą makabrycznego planu był Michael Mastromarino, który również przyznał się do winy. Mastromarino odsiaduje w tej chwili wyrok za inne przestępstwo. Jego firma Biomedical Tissue Services pozyskiwała ciała z domów pogrzebowych w Nowym Jorku, New Jersey i Pensylwanii. Za 244 nieboszczyków zapłacił braciom Garzones ponad 245 tys. dolarów. Prokuratura twierdzi, że na całym procederze mógł zarobić miliony dolarów.
Bracia Garzone przyznali się do zarzutów dokonania spisku, kradzieży, zbezczeszczenia zwłok i oszustwa w zakresie opieki społecznej. Opuścili areszt po wpłaceniu kaucji. Wyrok w ich sprawie ma zapaść 22 października.