Dolny Śląsk. Wypadek w Pieńsku, maszyna rolnicza przygniotła 10‑letnie dziecko
Tragiczny wypadek na Dolnym Śląsku. Z niewyjaśnionych przyczyn maszyna rolnicza przewróciła się i przygniotła 10-letnie dziecko. Chłopiec jechał na przyczepie ciągnika, który prowadził jego ojciec.
Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem. Na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej i dwie karetki pogotowia. Wezwano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Reanimacja rannego dziecka trwała około dwóch godzin. Niestety, lekarzom nie udało się uratować jego życia.
– Potwierdzam, że doszło do wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ale nie mogę mówić o szczegółach sprawy – powiedział portalowi tvp.info dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu.
Ciągnik prowadził 37-letni mężczyzna. Według służb, które pracowały na miejscu wypadku, był on trzeźwy. - Policja ze Zgorzelca przekazała, że na pojeździe miał znajdować się zbiornik wodny, przypominający beczkę, a na nim siedział 10-letni syn mężczyzny.
- Mężczyzna kierujący ciągnikiem rolniczym marki Ursus wraz z przyczepą (...) podczas manewru zawracania zjechał na teren zielony. Przyczepa wywróciła się, a zbiornik przygniótł chłopca. Przy pomocy funkcjonariuszy straży pożarnej, którzy za pomocą siłowników hydraulicznych podnieśli zbiornik, udało się wyciągnąć chłopca. Niestety, pomimo podjętej reanimacji, chłopiec zmarł - informuje rzeczniczka prasowa KPP, podkom. Agnieszka Goguł.
Okoliczności wypadku wyjaśnia prokuratura. Postępowanie ma dotyczyć spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl