Dolnośląskie. Z maczetą w ręku groził śmiercią
48-latek najpierw ukradł płot, a później groził zawiadamiającemu maczetą. Agresywnego złodzieja poskromili policjanci z Chojnowa. Okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Bolesławcu. Teraz za kradzież rozbójczą grodzi mu do 10 lat więzienia.
12.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 20:19
Do scen rodem z filmu akcji doszło w Chojnowie na Dolnym Śląsku. 48-latek ukradł tam części płotu, a w ślad za nim ruszył świadek zdarzenia. - Zgłaszający tę kradzież informował, że jedzie za nim samochodem. - powiedział w rozmowie z PAP podkom. Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji. Tuż po zgłoszeniu funkcjonariusze ruszyli na miejsce zdarzenia, gdzie zastali niebezpieczną sytuację.
Sprawca trzymał maczetę i wykrzykiwał wulgaryzmy pod adresem zgłaszającego. Funkcjonariusze obezwładnili agresora i odebrali mu ostry przedmiot. Ustalili również, że 48-latek groził pozbawieniem życia zawiadamiającego i uszkodzeniem jego pojazdu.
Dolnośląskie. Nie chciał podać danych, żeby uniknąć kary
- Mężczyzna nie chciał podać swoich danych osobowych, myśląc, że w ten sposób uniknie odpowiedzialności. Okazało się, że mieszkaniec gminy Chojnów jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Bolesławcu celem doprowadzenia do aresztu śledczego i odbycia kary 14 miesięcy pozbawienia wolności za popełnienie przestępstwa przeciwko mieniu - powiedział policjant w rozmowie z PAP.
Skradzione przęsła płoty wróciły już do właściciela, a 48-latnie sprawca kradzieży przebywa w areszcie. Za dokonanie kradzieży rozbójniczej kodeks karny przewiduje nawet do 10 lat więzienia.
Budżet UE. Leszek Miller nokautuje Mateusza Morawieckiego. "Każde słowo to kłamstwo"