Dodatki mieszkaniowe Ziobry. Pod lupą prokuratury
Prokuratorzy zbadają sprawę rozporządzenia, na podstawie którego prominentni prokuratorzy Prokuratury Krajowej pobierali dodatek mieszkaniowy bez podstawy ustawowej. Wydał je Zbigniew Ziobro. Na takie dofinansowanie wydanych zostało od marca 2016 do sierpnia 2018 roku ponad dwa miliony złotych.
07.10.2024 | aktual.: 07.10.2024 14:16
Sprawa bezprawnie wydanego rozporządzenia i zdefraudowania w ten sposób za rządów Zbigniewa Ziobry kwoty 2 329 315 złotych, zainteresowała już kilka lat temu grupę niezależnych prokuratorów z grupy Lex Super Omnia. Złożyli oni zawiadomienie do prokuratury.
Jednak wówczas, za czasów rządów PiS, postępowanie nie mogło się rozpocząć. Teraz, jak donosi "Gazeta Wyborcza", śledczy będą mogli wrócić do sprawy bez przeszkód i zbadać legalność dopłat mieszkaniowych.
Dodatki dla lojalnych prokuratorów. Zbigniew Ziobro nagradzał swoich ludzi?
Chodzi o przekazywanie najważniejszym prokuratorom Prokuratury Krajowej, członkom innego prokuratorskiego stowarzyszenia Ad Vocem, "dodatku delegacyjnego". Śledczy co miesiąc dostawali dodatkowo ok. 3 tys. zł, mimo że w żadnej delegacji nie byli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledztwo dotyczące dodatków mieszkaniowych toczy się w Prokuraturze Okręgowej w Koninie. Może - jak zauważa "GW", pogrążyć kluczowych prokuratorów Ziobry, między innymi Bogdana Święczkowskiego, byłego prokuratora krajowego, obecnie w TK Julii Przyłębskiej, urzędujących do dziś zastępców prokuratora generalnego Krzysztofa Sieraka, Roberta Hernanda oraz Michała Ostrowskiego.
Postępowanie może też uderzyć w Ziobrę, bo jako minister sprawiedliwości zezwolił na proceder pobierania dodatków. Wydane przez niego rozporządzenie nie miało żadnej podstawy prawnej.
Przeczytaj też: Polacy wskazali na atut UE. Widzą go nawet wyborcy Konfederacji
Kiedy LSO zaczęło się przyglądać sprawie tych "delegacji", prokuratorzy z Ad Vocem, beneficjenci dopłat, złożyli w 2019 r. zawiadomienie o fałszywych oskarżeniach i zawiadomieniu o niepopełnionym przestępstwie. Postępowanie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce, jednak śledztwo zostało umorzone 21 maja 2021 roku z powodu braku znamion czynu zabronionego.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"