Dodatek solidarnościowy nie dla wszystkim. Komu będzie przysługiwał?

Zaproponowany przez prezydenta Andrzeja Dudę projekt ustawy o dodatku solidarnościowym został przyjęty przez Sejm.

Dodatek solidarnościowy ma być przyznawany osobom bezrobotnym w celu przeciwdziałania negatywnym skutkom pandemii COVID-19. Wsparcie finansowe od państwa mają dostać osoby, które w wyniku epidemii koronawirusa straciły źródło dochodu.

Dodatek solidarnościowy będzie przysługiwał osobom, które straciły pracę w wyniku kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa. Niestety, nie wszyscy, którzy utracili źródło dochodu, mogą liczyć na wsparcie finansowe. Jak wynika z uzasadnienia ustawy, że dodatek solidarnościowy dostaną tylko osoby, które przed epidemią pracowały na umowy o pracę i zostały zwolnione po 31 marca. "Warunkiem uzyskania prawa do dodatku solidarnościowego jest posiadanie okresu podlegania w 2020 r. ubezpieczeniom społecznym z tytułu stosunku pracy przez co najmniej 90 dni" - czytamy w uzasadnieniu ustawy.

Dodatek solidarnościowy nie będzie przysługiwał osobom, które zostały zwolnione z pracy po 31 marca 2020, ale nie były zatrudnione na podstawie umów o pracę, tylko pracowały np. na umowy zlecenie lub umowy o dzieło. Dodatku solidarnościowego nie dostaną też ci, którzy podlegają ubezpieczeniom społecznym lub obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego, w tym także osoby mające prawo do emerytury lub renty oraz rolnicy.

Dodatek solidarnościowy - według projektu ustawy - będzie obowiązywał przez okres 3 miesięcy. Oznacza to, że osoby, którym będzie przysługiwał dodatek solidarnościowy, dostaną go 3 razy. Wysokość dodatku solidarnościowego ustalono na 1400 zł brutto.

(( video_player https://video.wp.pl/mid,2053581,klip.html true #adv=1# )