Trwa ładowanie...
07-08-2009 16:45

Doda bogatsza o 70 tys. zł

Wydawca dziennika "Fakt" ma przeprosić Dodę i zapłacić jej 70 tys. zł za artykuł z 2005 r. z "obraźliwymi i kłamliwymi informacjami" m.in. o rzekomym rozpadzie jej związku z Radosławem Majdanem - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie.

Doda bogatsza o 70 tys. złŹródło: AKPA
d12gfjo
d12gfjo

Mocą nieprawomocnego wyroku spółka Axel Springer Polska ma zamieścić przeprosiny w "Fakcie", zapłacić Dodzie 70 tys. zł zadośćuczynienia (żądała 100 tys.) oraz zwrócić jej 9,5 tys. zł kosztów procesu.

Sąd uwzględnił pozew Doroty Rabczewskiej, która pozwała wydawcę tabloidu za artykuł z grudnia 2005 r. Po procesie - utajnionym na wniosek powódki - sąd uznał, że naruszono dobra osobiste Dody, takie jak dobre imię i prywatność.

W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Monika Dominiak podkreśliła, że tym naruszeniem było podanie przez gazetę m.in., że Doda i Majdan zwracają się do siebie obraźliwie; że wzajemnie podejrzewają się o zdradę; że sprzedają filmiki ze scenami intymnymi ze swym udziałem; że "Doda handluje swymi wdziękami".

- Strona pozwana nie wykazała, że była to prawda lub że działała w interesie społecznym - dodała sędzia. Podkreśliła, że w tej sytuacji "powódka zasługuje na ochronę prawną".

d12gfjo

- To było wejście z butami w życie 20-letniej, początkującej wówczas piosenkarki - powiedziała sędzia. Według niej "był to jeden z pierwszych tak zjadliwych artykułów" i wywołał negatywne dla Dody reperkusje w jej rodzinnym mieście.

Sąd nie podzielił opinii pozwanych, jakoby Doda "w sposób dorozumiany" zgodziła się na ingerencję mediów w swą prywatność. - Jeżeli jakiś celebryta wyraża na to zgodę, to dotyczy ona tylko konkretnej publikacji - oceniła sędzia Dominiak.

Według sądu kwota 70 tys. zł zadośćuczynienia jest "adekwatna do doznanej krzywdy".

Na ogłoszeniu wyroku - który jest nieprawomocny - nie było ani Dody, ani pełnomocników obu stron.

d12gfjo

Ostatnio kolorowa prasa pisała o rozpadzie związku Dody z Majdanem. Sędzia mówiąc o powódce używała nazwiska Rabczewska, choć na wokandzie (pozew wniesiono w 2008 r.) widniało nazwisko Rabczewska-Majdan.

W marcu br. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga nakazał wydawcy "Super Expressu" przeprosić Dodę za podanie nieprawdy, jakoby popularna piosenkarka pojawiła się na jednej z branżowych imprez bez spodniej garderoby. Uwzględniając częściowo pozew Doroty Rabczewskiej, sąd nakazał też wydawcy "SE" wypłacenie powódce 25 tys. zł zadośćuczynienia (żądała 100 tys.). Wyrok jest nieprawomocny.

W innym procesie w Zielonej Górze Doda domaga się przeprosin i 20 tys. zł zadośćuczynienia od rapera z Grupy Operacyjnej za to, że w swej piosence nazwał ją "blacharą". Pozwany broni się, argumentując, że Doda może mówić wszystko o wszystkich, a o niej nie wolno powiedzieć niczego, nawet jeśli jej zachowanie jest skandaliczne.

d12gfjo

Znane postacie showbiznesu wygrywają coraz częściej procesy przeciw kolorowym pismom za naruszanie dóbr osobistych, najczęściej o naruszenie prywatności (kilka takich procesów wygrała np. Edyta Górniak). Redakcje dowodzą, że same "gwiazdy" często beż żenady sprzedają swą prywatność. Nawet celebryci mają prawo do ochrony prywatności - uznał w 2008 r. Sąd Najwyższy, potwierdzając sądowy nakaz przeprosin przez "Fakt" aktorki Anny Muchy za publikację jej zdjęć topless bez jej zgody oraz zapłaty jej 75 tys. zł.

d12gfjo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d12gfjo
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj