Dobrosz: nie ma wątpliwości, że BIG BG omijał prawo
Nie ma żadnych wątpliwości, że BIG Bank
Gdański omijał prawo - powiedział dziennikarzom przewodniczący komisji śleczej ds. PZU Janusz Dobrosz (LPR), w
przerwie przesłuchania b. prezes NBP Hanny Gronkiewicz-Waltz.
18.03.2005 | aktual.: 18.03.2005 14:19
Zdaniem Dobrosza, komisja podczas swoich prac będzie dążyć do tego, by stwierdzić i udowodnić, że BIG BG, który w listopadzie 1999 r. kupił 10% akcji PZU, złamał prawo.
Jest to ważne dla ważności umowy prywatyzacyjnej - zaznaczył Dobrosz. Powołał się na art. 58 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna.
Podczas przesłuchania posłowie starają się m.in. ustalić, czy między kupnem akcji PZU przez BIG BG a odsprzedażą tych akcji na rzecz spółki zależnej - BIG BG Inwestycje, doszło do naruszenia prawa przez BIG BG.
Według opinii prawnej kancelarii Smoktunowicz&Falandysz, cytowanej przez posłów, BIG BG mógł nie mieć wystarczających środków własnych na kupno akcji PZU. Oznaczałoby to - zdaniem posłów - że nawet jeśli tego samego dnia odsprzedał je spółce zależnej, bank mógł naruszyć prawo.
Gronkiewicz-Waltz przypominała jednak posłom ustalenia Komisji Nadzoru Bankowego, która zajmowała się w 2000 r. sygnałami o możliwym naruszeniu prawa przez BIG BG. KNB nie stwierdziła wówczas niezgodności z prawem ksiąg banku, które dla celów kontrolnych sporządzane są na koniec dnia.
Dobrosz powiedział dziennikarzom, że w tej sprawie zostanie sporządzona opinia prawna. Podkreślił, że w sprawie nie chodzi o księgowanie, ale o przepływy finansowe. Dodał, że być może posłowie tak powinni zmienić prawo, by uwzględniało również i te kwestie. (mila)