Do walki z piratami potrzeba 500 okrętów
Niemiecka Bundeswehra szacuje, że do walki z
piratami u wybrzeży Somalii konieczna jest flota 500 okrętów -
podał dziennik "Berliner Zeitung".
Gazeta pisze, że - według danych dowództwa 5. Floty USA stacjonującej w Bahrajnie - obecnie w Zatoce Adeńskiej i u wybrzeży Somalii stacjonuje zaledwie 15 okrętów NATO i krajów sojuszniczych, jak Arabia Saudyjska, Pakistan i Japonia.
"Według najnowszych informacji do tego dochodzi okręt rosyjski, indyjski oraz jeden pod banderą Malezji. W sumie niespełna 20 okrętów na obszar siedmiokrotnie większy od Morza Bałtyckiego" - pisze "Berliner Zeitung".
Niemieckie media podają w środę, że rząd w Berlinie przygotowuje projekt mandatu dla sił Bundeswehry, które mają wziąć udział w planowanej przez UE operacji przeciw piratom. Na wody u wybrzeży Rogu Afryki skierowano by do 1400 niemieckich żołnierzy. Mandat ma zostać przyjęty 3 bądź 10 grudnia. Sporną kwestią jest jak dotąd to, jak postępować z piratami, którzy zostaną pojmani.
Jak pisze "Berliner Zeitung" w rękach somalijskich piratów jest obecnie 17 statków i 250 osób.
25 listopada uprowadzono tankowiec Sirius Star z ładunkiem 300 tys. ton ropy naftowej. Piraci żądają za niego okupu w wys. 25 milionów dolarów. Ich ultimatum upływa 30 listopada.
Porwanie 300-metrowego Sirius Star było, jak dotąd, najbardziej spektakularną akcją somalijskich piratów, którzy od początku roku zaatakowali już blisko 100 statków.
Supertankowiec, który został wzięty szturmem na Oceanie Indyjskim, jest zakotwiczony od 10 dni na wysokości portu Harardere, 300 km na północ od Mogadiszu - jednego z licznych pirackich mateczników na wybrzeżu Somalii. (kab)
Anna Widzyk