PolskaDo Polski trafiły psy z Ukrainy. Zwierzęta z ranami postrzałowymi

Do Polski trafiły psy z Ukrainy. Zwierzęta z ranami postrzałowymi

Fundacja Centaurus przekazała, że zajmuje się zwierzętami, które zostały ranne w trakcie wojny. Trafiały do nich psy z ranami postrzałowymi, a także z tkwiącymi w ciałach odłamkami. Najbardziej ranne czworonogi trafiły do Polski. Tam wykonano im specjalne zabiegi.

Pomoc zwierzętom podczas wojny w Ukrainie (zdjęcie ilustracyjne)
Pomoc zwierzętom podczas wojny w Ukrainie (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © PAP
Sylwia Bagińska

17.04.2022 | aktual.: 17.04.2022 11:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Fundacja Centaurus to organizacja, która rozpoczęła swoją działalność w Ukrainie niedługo po wybuchu wojny. Aktualnie fundacja zajmuje się m.in. ewakuacją porzuconych psów i kotów z najbardziej narażonych obszarów kraju.

Fundacja Centaurus znajduje się w rozbudowywanym punkcie w Domu Uratowanych Zwierząt we Lwowie. Jest to miejsce, w którym zajmuje się zwierzętami, które w wyniku urazów czy chorób nie mogłyby same przeżyć na wolności.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową Dagmara Dymarska z Fundacji Centaurus przekazała, że "trafiają do nas zwierzęta z całej Ukrainy". - Przyjmujemy je, otaczamy opieką - część z nich wraca następnie na wolność, inne zostają z nami - wyjaśniła.

Zobacz też: Putin straszy, że zaatakuje NATO. Robi to w jasno określonym celu

Tak pomaga się zwierzętom w Ukrainie

Do ośrodka trafiły m.in. porzucone lub zranione lisy czy borsuki, kontuzjowane orły i inne ptaki drapieżne. - Wcześniej, przed nawiązaniem współpracy z Centaurusem, nie zajmowaliśmy się psami czy kotami - przekazała pracownica. - Nasze działania bazują wyłącznie na datkach od darczyńców i pomocy wolontariuszy - oznajmił Orest, jeden ze stałych pracowników ośrodka.

Współzałożycielka fundacji Dagmara Dymarska wyznała także, że wszystko, co robi organizacja "wychodzi w praniu". - Stale nawiązujemy różne kontakty, wszystko musimy organizować na bieżąco - podkreśliła.

- Nasze psy i koty pochodzą z obszarów wokół Kijowa - na przykład z Irpienia - z Mikołajowa, Czerkasów - z całej Ukrainy. Mamy wolontariuszy, którzy jeżdżą w takie obszary i szukają porzuconych, błąkających się zwierząt. Ściągamy też psy i koty ze schronisk z najbardziej narażonych na działania wojenne rejonów lub miejsc już nimi doświadczonych - powiedziała PAP Dagmara Dymarska.

Organizacja w kilku miastach założyła punkty, do których zwierzęta są zwożone i w większych transportach sprowadzane do głównej bazy.

Zwierzęta z Ukrainy trafiają do adopcji w całej Europie

- Następnym punktem jest Medyka, w której wójt udostępnił nam budynek, z którego utworzyliśmy bazę i przystanek na drodze do Dolnego Śląska, gdzie zwierzęta poddawane są kwarantannie. Później oddawane są do adopcji lub pod opiekę innych organizacji z całej Europy - powiedziała Dagmara Dymarska.

Współzałożycielka Centaurusa przekazała PAP, że psy z Domu Uratowanych Zwierząt codziennie odwiedzane są przez dziesiątki osób wyprowadzających je na spacery po okolicznym parku. - Dzięki temu zwierzęta są wybiegane i spokojne, w nocy panuje tu zadziwiająca cisza - zaznaczyła.

Dymarska podkreśliła również, że wiele osób interesuje się adopcją uratowanych zwierząt z Ukrainy. Kobieta dziennie dostaje od 15 do 20 wiadomości i zaznacza, że zainteresowanie jest duże.

- W klauzuli adopcyjnej napisane jest, że jeśli właściciel zwierzęcia się znajdzie, a działania wojenne ustaną, pies lub kot wróci do domu. W innych przypadkach zwierzaki zostaną z nowymi właścicielami na stałe - wyjaśniła.

- Zdarzają się jednak nieprzyjemne przypadki. Pani, która uciekła z Irpienia do Belgii, ma pretensje o to, że pies, który zarośnięty wałęsał się po ulicy, został przez nas zabrany. Zwierzę jest już w Polsce, rozmowy z właścicielką trwają - przekazała rozmówczyni PAP.

Dagmara Dymarska dodała, że chociaż większość znajdujących się w ośrodku zwierząt lgnie do kręcących się przy kojcach osób to, "w większości przypadków, w momencie ich zabrania, psy i koty były wypłoszone i wygłodzone".

Psy trafiają też do Polski na operację

Współzałożycielka fundacji dodała, że w ich azylu znajdują się też zwierzęta ze schronisk, które były pozostawione same sobie przez trzy tygodnie. Po tygodniu tutaj zaczynają nabierać masy, ufać nam.

Do organizacji trafił także psy z ranami postrzałowymi i odłamkami wbitymi w ciała. Czworonogi od razu przywieziono do Polski na niezbędne zabiegu.

Zwierzęta z Ukrainy można wesprzeć pomocą finansową. Link do zbiórki znajdziecie pod tym linkiem.

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainierosyjska inwazjazwierzęta