Do Polski przyjedzie misja UE, by przyjrzeć się aferze z Pegasusem
O misji europosłów pod przewodnictwem Estebana Gonzaleza Ponsa z Europejskiej Partii Ludowej poinformował szef grupy PO-PSL w PE Andrzej Halicki. Eurodeputowani mają zbadać sprawę inwigilacji przy użyciu Pegasusa. Pomysł nie spodobał się europosłowi PiS Ryszardowi Czarneckiemu.
14.01.2022 05:41
"Zapadła decyzja. Na początku lutego Posłowie PE pod przewodnictwem Estebana Gonzaleza Ponsa (EPL) przyjeżdżają z misją obserwacyjną do Polski w celu zbadania nielegalnej inwigilacji opozycji przy użyciu Pegasusa. Kolejny krok: debata i rezolucja PE" - napisał w czwartek wieczorem na Twitterze Andrzej Halicki.
Decyzję o misji europosłów skrytykował eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki. - Pan Pons powinien zająć się raczej zbadaniem zachowania hiszpańskiej policji w Katalonii. To klasyczna próba odwrócenia uwagi od problemów własnego kraju, w tym wypadku Hiszpanii. To wizyta niepotrzebna, to marnowane pieniędzy europejskich podatników - skomentował.
Senacka komisja zajmie się Pegasusem
Sprawie podsłuchów przy użyciu Pegasusa przyjrzą się również polscy senatorowie. W przyszłym tygodniu odbędzie się pierwsze posiedzenie senackiej komisji nadzwyczajnej do spraw inwigilacji, na czele której staną Krzysztof Bosacki z Koalicji Obywatelskiej. Udziału w pracach komisji odmówili senatorowie PiS.
Członkowie komisji mają zbadać nie tylko sam proceder inwigilacji, lecz także sprawę zakupu oprogramowania przez polskie służby. Celem senatorów będzie wykazanie, czy używanie Pegasusa i jego zakup było zgodne z prawem. - Musimy pokazać naszym obywatelom, że są możliwości nielegalnej inwigilacji ich życia oraz jaki jest jej zakres, czy były to tylko te trzy osoby i jakie to niesie konsekwencje dla każdego obywatela - mówiła w czwartek wicemarszałkini Senatu Gabriela Morawska-Stanecka z PPS.