Do 12 lat więzienia za spowodowanie katastrofy budowlanej w Łodzi
Przed łódzkim sądem okręgowym staną zarządca nieruchomości i operator koparko-ładowarki, oskarżeni o spowodowanie katastrofy budowlanej w Łodzi, w której pod koniec maja ub. roku zginęły dwie osoby, a pięć zostało rannych. Grozi im odpowiednio do ośmiu i do 12 lat więzienia.
32-letniemu Adamowi K., zarządcy nieruchomości, prokuratura zarzuca sprowadzenie katastrofy budowlanej, a 52-letniemu operatorowi koparko-ładowarki Jerzemu D. - nieumyślne doprowadzenie do zawalenia części budynku. Według prokuratury, przyczyną katastrofy był zły stan techniczny obiektu, a wpływ na nią miały wykonywane tam prace porządkowe.
Rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania poinformował, że akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Rejonowa Łódź-Widzew skierowała do łódzkiego sądu okręgowego.
W maju ub. roku częściowo zawalił się pofabryczny budynek przy Placu Zwycięstwa w Łodzi, wynajmowany przez kilka firm. Pod gruzami śmierć poniosły dwie kobiety, a pięć osób zostało rannych. Ofiarami śmiertelnymi i poszkodowanymi byli pracownicy mieszczącego się w budynku oddziału PZU. Na terenie obiektu wykonywane były prace remontowe i porządkowe, wymieniano m.in. okna.
Według prokuratury, podstawowe znaczenie w tej sprawie ma opinia biegłych z zakresu budownictwa. W ich ocenie, wpływ na katastrofę miał zły stan techniczny budynku, zwłaszcza ściany, która się zawaliła, a w szczególności dwóch filarów międzyokiennych w tej ścianie. Zdaniem biegłych, wpływ na katastrofę miały również prace porządkowe wykonywane na dziedzińcu przy tej ścianie - wyjaśnił Kopania.
Podkreślił, że w ocenie biegłych, pełnomocnik obiektu nie dopełnił obowiązków w zakresie okresowych kontroli stanu technicznego i przydatności do użytkowania obiektu. Biegli zwrócili również uwagę, że w 2002 roku było wydane orzeczenie techniczne dotyczące budynku i już wtedy wskazywano na konieczność m.in. wzmocnienia konstrukcji ścian nośnych. Nie zostało to jednak wykonane.
Zdaniem prokuratury opinia biegłych zdecydowała o postawieniu zarzutów Adamowi K., który jest pełnomocnikiem spółki będącej właścicielem obiektu. Zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy budowlanej przedstawiono także operatorowi koparko-ładowarki, który podczas prac porządkowych kilkakrotnie uderzył maszyną w ścianę budynku.
Obaj oskarżeni nie przyznają się do winy. Adamowi K. grozi kara do 12 lat, a operatorowi koparki - do 8 lat pozbawienia wolności.