Trwa ładowanie...
25-07-2007 15:40

Dno AWS, klęska SLD, degrengolada PiS

No to teraz scenariusz do bólu realny na wcale nie tak daleką przyszłość. Dno AWS-u, klęska SLD, degrengolada PIS. Czy widzieliśmy już wszystko? Guzik widzieliśmy. Upadek naszej polityki i całkowita kompromitacja naszej tzw. klasy politycznej wcale nie jest procesem zakończonym. Poniekąd dopiero się zaczyna. Kryzys? To co widzieliśmy dotychczas, to dopiero przystawka. Główne danie, uwaga, nadchodzi. Za kilka miesięcy albo za dwa lata - wybory. Może wygra je PO, może wygra PIS, tak czy owak rząd będzie formowała Platforma. Albo stworzy go z SLD albo z PIS. W tym drugim wariancie będziemy mieć wojnę na górze, przy której wszystkie dotychczasowe wojny były jak bułka z masłem.

Dno AWS, klęska SLD, degrengolada PiS
d30a1xb
d30a1xb

Przyjaciele z POPIS-u pokazaliby wszystkim, jakim koszmarem pachnie niespełnione marzenie niektórych. Pożarliby się w kilka dni, a potem skakaliby sobie nieustannie do gardeł fundując nam żałosny spektakl, przy którym szybko zbladłaby groteska, fundowana nam teraz przez wesołych koalicjantów spod znaku PIS-LIS-RYDZYK. Jest jednak drugi wariant. Wygrywa PO i rząd tworzy z SLD. PIS przechodzi do opozycji absolutno-totalnej. Nie ma zmiłuj. Dzień w dzień ataki, dzień w dzień oskarżenia, że rządzą liberało-komuniście, że zdrada narodowa, Targowica bis. Nowy rząd jest w krzyżowym ogniu, bo z drugiej strony strzela do niego prezydent. Veto, veto, veto, kolejne ustawy określane są jako antynarodowe i antyspołeczne. Rząd ma w Sejmie większość, ale za małą, by owe pierwsze i dwudzieste pierwsze veto odrzucić.

Następuje całkowity paraliż instytucji państwowych. Rząd istnieje, ale nie jest w stanie rządzić, prezydent mówi "nie" i też nie rządzi. Opozycja szaleje, bo starszy, wielki brat zionie ogniem nie mogąc znieść, że nie jest już premierem. Notowania prezydenta, premiera, rządu, partii opozycyjnych, Sejmu i Senatu spadają do minimum. Kościół nic już nie mówi, mówi tylko będący jego najbardziej eksponowanym przedstawicielem ojciec Rydzyk, który z właściwym sobie wdziękiem dolewa oliwy do ognia. Setki tysiące Polaków wyjeżdżają za granicę, w końcu wyjeżdża ponad milion ludzi, a do wyjazdów szykują się następni, którzy nie chcą żyć w kraju, gdzie rządzą wariaci. Prasa zagraniczna już nawet o nas nie pisze, bo po cóż zajmować się marginesem, skoro Europa ma na głowie realne problemy. W gazetach codzienny magiel, przecieki, donosy, oskarżenia, ataki, prowokacje, ciosy poniżej pasa, wojna wszystkich ze wszystkimi, jatka. Jakiś dramaturg bierze się do napisania nowego "Wesela". Książka "Miałeś chamie złoty róg" część
II, nie odnosi jednak wielkiego sukcesu, choć jest nieźle napisana. Ludzie mają gdzieś książki, naród żyje dramatycznymi perypetiami członków rodziny Mostowiaków. Nie, nie, to nie umiłowany serial "M jak Miłość". To "P jak Polska". Albo "P jak Paranoja". Jak kto woli. Czy to scenariusz nierealny? Poczekajcie, zobaczycie.

Tomasz Lis dla Wirtualnej Polski

d30a1xb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d30a1xb
Więcej tematów