"Dla Rosji jesteśmy małym krajem, który zdradził Słowian"
Rosja ma za złe Polsce, że jest krajem katolickim. Dla Rosjan prawdziwi Słowianie powinni być prawosławni, mówi "Dziennikowi Polskiemu" prof. Richard Pipes, sowietolog, b. doradca prezydenta Reagana do spraw ZSRR i Europy Wschodniej.
16.09.2010 | aktual.: 16.09.2010 10:33
Według niego dla Rosji "jesteśmy małym krajem, który zdradził Słowian, Słowiańszczyznę.(...) Rosja ma za złe Polsce, że jest krajem katolickim. Dla Rosjan prawdziwi Słowianie powinni być prawosławni. O tym problemie bardzo mało się mówi, ale tkwi on niczym kolec w głowach wielu Rosjan. Uważają oni również, że Polska zdradziła Rosję wchodząc do NATO. Dla nich Pakt Północnoatlantycki to synonim głównego wroga.
Zdaniem Pipesa polski prezydent i rząd nie powinni "podejmować działań, których celem byłoby odsunięcie Gruzji, a zwłaszcza Ukrainy od Rosji. Dla Rosjan Ukraina jest kolebką narodu rosyjskiego. Z tego właśnie powodu w mentalności Rosjan Ukraina odgrywa szalenie ważną rolę. Ludzie rządzący Polską powinni mieć świadomość tego faktu. Kijów dla Moskwy ma też znaczenie geostrategiczne. Ukraina w NATO byłaby traktowana przez Rosję jako śmiertelne zagrożenie".
Rządzący Polską nie powinni obecnie podejmować prób przeciągnięcia Ukrainy na stronę Unii Europejskiej i wciągnięcia do NATO, radzi profesor. Jeżeli Ukraina chciałaby zostać członkiem NATO, Rosja wkroczyłaby do niej, zajęłaby ją, a "kraje zachodnie, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, zaakceptowałyby taki stan rzeczy, tzn. ograniczyły się do protestów dyplomatycznych, jakichś sankcji gospodarczych, ale nic poza tym. Za Kijów nikt nie chciałby niszczyć świata", podkreśla prof. Pipes.