"Dla abp. Wielgusa walka z polityczną poprawnością to wyzwanie czasów"
Nowy metropolita warszawski abp Stanisław
Wielgus za największe wyzwanie obecnego czasu uważa walkę z
polityczną poprawnością oraz "totalitaryzmem bezideowości" -
powiedział zaraz po nominacji, redaktor naczelny płockiej edycji "Niedzieli" ks. Adam Łach.
06.12.2006 | aktual.: 06.12.2006 15:52
Ks. Łach: jego decyzje są zawsze autonomiczne
Według niego, ważną cechą charakteru arcybiskupa nominata jest zdecydowanie. Decyzje podejmuje po rozważnym namyśle i zasięgnięciu opinii, ale są to zawsze decyzje autonomiczne- podkreślił ks. Łach.
Ponadto - jak zaznaczył ks. Łach - abp Wielgus ma dobry kontakt z ludźmi i doskonałe poczucie humoru. Potrafi znaleźć wspólny język i z ludźmi wykształconymi, i z prostymi - dodał.
W ocenie ks. Łacha, abp Wielgus to człowiek o ogromnej wiedzy i erudycji._ Posiada jednak rzadką umiejętność łączenia jej z życiem, przez co doskonale wyjaśnia rzeczywistość. Niejednokrotnie w zwykłych rozmowach sięga do starożytnych filozofów i wtedy okazuje się, że wiele problemów, które współcześnie przeżywamy, jest starych jak świat. Nadto ma wielki dar mówienia pięknym, a jednocześnie zrozumiałym dla każdego językiem. Bywa, że jego kazania kończą się długotrwałymi oklaskami_ - powiedział ks. Łach.
Arcybiskup nominat - jak zaznaczył ks. Łach - dał się poznać jako wyśmienity organizator i administrator. Zreformował system finansowy diecezji i zreorganizował sieć dekanatów. Powołał do istnienia Biskupie Dzieła Charytatywne, obejmujące kilkanaście placówek medycznych i społeczno-opiekuńczych, prowadzonych przez Caritas.
Według ks. Łacha, arcybiskup nominat jako duszpasterz postawił na katechizację dorosłych z uwagi na to, że wielu katolików, nawet obecnych w kościołach, zapomniało podstawowe wiadomości katechetyczne. Dlatego też przed dwoma laty bp Wielgus powołał do życia zespół specjalistów, którzy pod kierunkiem biskupa Romana Marcinkowskiego opracowują kilkuminutowe katechezy, odczytywane w każdą niedzielę we wszystkich kościołach diecezji. Dzieła tego, nazywanego "Katechizmem Płockim", pogratulowała w kwietniu tego roku nawet Stolica Apostolska - dodał ks. Łach.
Nowy metropolita warszawski abp Stanisław Wielgus jest człowiekiem spokojnym i bardzo zrównoważonym, choć kiedy potrzeba, potrafi "uderzyć pięścią w stół" - podkreślił ks. Łach.
Ks. Boniecki: objęcie archidiecezji warszawskiej to trudna misja
W ocenie redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego" ks. Adama Bonieckiego bp Wielgus jest bardzo dobrym organizatorem i znakomicie zna problematykę teologiczną. Objęcie archidiecezji warszawskiej to na pewno trudna misja - mówił ks. Boniecki.
Redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" mówił, że wraz z ogłoszeniem nominacji skończył się etap deliberacji, oceniania kandydatów, dywagacji, przypuszczeń, wróżenia z fusów. Mamy arcybiskupa, którego przyjmujemy w duchu wiary - zaznaczył.
Ks. Boniecki poznał bp Wilgusa, gdy był on rektorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego._ Wtedy ukazał mi się jako bardzo dobry organizator, niezwykle gościnny i troskliwy gospodarz, jako człowiek doskonale zorientowany w problematyce teologii. Arcybiskup z dobrą formacją teologiczną zawsze cieszy serce_ - mówił ks. Boniecki.
Jego zdaniem "bardzo określa człowieka stanowisko, które zajmuje". Arcybiskup warszawski jest stanowiskiem bardzo eksponowanym i ważnym - powiedział redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego", dodając, że należały poczekać z osądami tej nominacji.
Jego zdaniem bpa Wielgusa czeka niełatwe zadanie, bowiem obejmuje funkcję arcybiskupa warszawskiego po arcybiskupie Glempie, który pełnił bardzo dużo różnych funkcji i jak ocenił ks. Boniecki "jak zwykle w takich wypadkach będą rozmaite sprawy wymagające uporządkowania, restrukturyzacji i trudnych decyzji personalnych". Zrobić to w takich sposób, żeby nie zbulwersować kleru, to sprawa niezwykle trudna- uważa ks. Boniecki.
Dodał, że archidiecezja warszawska to miejsce, do którego ciągną przedstawiciele innych krajów i media. Myślę, że nawet nie będąc przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, będzie jakimś rzecznikiem Kościoła w Polsce. Siłą rzeczy będzie się oczekiwało od niego mądrości - mówił redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego".
Na pewno jest to trudna misja. Chodziły słuchy, że byli tacy, którzy się przestraszyli i odmawiali Ojcu Świętemu przyjęcia tej diecezji - powiedział ks. Boniecki.