Polska"Dialog z Unią burzyłby podstawy reżimu Łukaszenki"

"Dialog z Unią burzyłby podstawy reżimu Łukaszenki"

Trudno się spodziewać, by władze w Mińsku próbowały podjąć dialog z Unią, ponieważ burzyłoby to podstawy reżimu Łukaszenki - powiedział przewodniczący partii Białoruskiego Frontu Narodowego Wincuk, odnosząc się do oferty pomocy dla Białorusi Komisji Europejskiej. Unia Europejska w zamian oczekuje demokratycznych przemian w kraju. Unijne wsparcie przewiduje podobną pomoc, z której korzysta między innymi Ukraina w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa.

21.11.2006 | aktual.: 21.11.2006 14:47

Jednak przewodniczący partii Białoruskiego Frontu Narodowego Wincuk Wiaczorka powiedział, że trudno się spodziewać, by władze w Mińsku próbowały podjąć dialog z Unią, ponieważ burzyłoby to podstawy reżimu Łukaszenki.

Jednocześnie Wiaczorka dodał, że ta propozycja ma ogromne znaczenie dla społeczeństwa białoruskiego. Jego zdaniem, propozycje te obalają stereotypy powtarzane przez media białoruskie, że w Europie nikogo los Białorusinów nie interesuje.

Propozycja pomocy ma być dzisiaj przedstawiona przez Komisję Europejską. Obejmuje ona, między innymi, dotacje dla białoruskich firm, stypendia i ułatwienia wizowe dla Białorusinów. By tak się stało, władze w Mińsku muszą spełnić kilkanaście warunków - między innymi wypuścić więźniów politycznych, zagwarantować wolność słowa i zrzeszania i przeprowadzić wolne wybory lokalne, które wstępnie zaplanowano na styczeń.

Jan Malicki, szef Studium Europy Wschodniej ocenił, że jest to swoisty przełom w podejściu Unii do państw Europy Wschodniej. Dodał, że deklaracja Unii to również próba otwarcia się na Białoruś. Przypomniał, że wielu przedstawicieli władz białoruskich ma zakaz wjazdu na teren Unii i propozycja Komisji Europejskiej może oznaczać chęć wycofania się z tych restrykcji.

Marek Bućko, polski dyplomata wydalony w zeszłym roku z Białorusi, uważa, że Aleksander Łukaszenko nie będzie zainteresowny propozycją Unii, która w dodatku jest dowodem, iż wspólnota europejska nie ma pomysłu na politykę wobec Białorusi.

Były polski dyplomata sądzi, że bardzo niewielu Białorusinów dowie się w ogóle o tej propozycji, a działania polityków europejskich ocenił jako "puste gesty", które uspokajają ich sumienia, że podejmują jakiekolwiek działania.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)