"Dezerterzy i wyrzutki". Duma Państwowa wypowiada wojnę Rosjanom na emigracji
Rosja zaostrza represje: za "dyskredytację" armii, współpracę z organizacjami niepożądanymi i wezwania do sankcji grozi więzienie, konfiskata majątku i sąd zaoczny. Duma jednomyślnie przyjmuje pakiet ustaw wymierzonych w krytyków reżimu.
Deputowani Dumy Państwowej zatwierdzili zaostrzenie kar za "dyskredytację" armii, nawoływanie do sankcji wobec Rosji oraz współpracę z międzynarodowymi organizacjami nieakceptowanymi przez władze.
Wojna z "uciekinierami". Rosja chce ich sądzić zaocznie
Dali również zielone światło rozszerzeniu podstaw do uznania za "zagranicznego agenta" oraz zatwierdzili listę artykułów, na podstawie których będzie można prowadzić procesy zaoczne. Wszystkie trzy projekty ustaw zostały przyjęte jednogłośnie w pierwszym czytaniu 2 kwietnia.
Zgodnie z ustawą "dyskredytacja" armii lub wspieranie realizacji decyzji organizacji międzynarodowych wbrew interesom Rosji będą karane pozbawieniem wolności do 7 lat, jeśli "przestępstwa" te zostały popełnione "z pobudek majątkowych lub na zlecenie".
Jeśli obywatel kierował się podobnym motywem, wzywając do nałożenia sankcji, grozi mu kara do 5 lat więzienia. We wszystkich trzech przypadkach stosowana będzie konfiskata mienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabójcza precyzja Ukraińców. Moment groźnego ataku Rosji
Kto uciekł, ten wróg. Duma rusza na "wewnętrznych wrogów"
Drugi projekt ustawy pozwala prowadzić procesy zaoczne wobec obywateli, którzy opuścili Rosję, w związku z 20 typami przestępstw. Dotyczy to m.in. takich artykułów jak "dyskredytacja" armii, rozpowszechnianie wojskowych "fejków", "rehabilitacja nazizmu", "niszczenie wojennych miejsc pochówku i pomników".
Zaocznie będą też sądzeni ci, którzy wzywają do terroryzmu, ekstremizmu, separatyzmu, masowych zamieszek, rozpętania wojny agresywnej, sankcji, naruszania integralności terytorialnej Rosji; uchylają się od obowiązków "zagranicznego agenta" oraz uczestniczą w działalności lub finansowaniu "niepożądanej organizacji".
Trzeci projekt ustawy rozszerza listę podstaw do wpisania do rejestru "zagranicznych agentów". Władze zamierzają nadawać ten status za "wspieranie realizacji decyzji" organizacji międzynarodowych lub organów państw obcych, jeśli są one skierowane "przeciwko bezpieczeństwu Rosji".
Na przykład pod ten zapis podpadają osoby zabiegające o aresztowanie prezydenta Władimira Putina na podstawie nakazu Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze, wydanego z powodu przymusowej deportacji ukraińskich dzieci. "Zagranicznymi agentami" ogłaszani będą także ci, którzy angażują obywateli w zbieranie informacji o charakterze wojskowym lub wojskowo-technicznym, które mogą zostać wykorzystane przeciwko bezpieczeństwu kraju.
Kolejną podstawą będzie finansowanie którejkolwiek z wymienionych powyżej działalności.
"Dezerterzy i różnego rodzaju wyrzutki"
Przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin oświadczył, że pakiet ustaw skierowany jest do tych, którzy "tchórzliwie uciekli za granicę i stamtąd nadal szkodzą" Rosji. Według niego "powinni zrozumieć, że będą musieli za to odpowiedzieć i nie uda im się uniknąć wymiaru sprawiedliwości".
Z kolei współautor projektów ustaw, przewodniczący komisji Dumy ds. bezpieczeństwa Wasilij Piskariow zaznaczył, że w ostatnim czasie "dezerterzy i różnego rodzaju wyrzutki" nasilili swoją aktywność za granicą, wchodząc we współpracę z organizacjami, które chcą zaszkodzić Rosji.
Jako przykład podał MTK oraz Fundację aktora George’a Clooneya, które rzekomo zapewniają relokantom "stabilne źródło dochodu". Piskariow mówił też o tzw. centrach zasobów, które pomagają Rosjanom, którzy wyjechali za granicę, urządzić się – rzekomo w zamian za udział w działalności "antyrosyjskiej".